Oj,tak Jolu,zwłaszcza,że w Trójmieście jest już kilka miłych dziewcząt,A po mojej drugiej stronie Stargard w siłę wzrósł.Jest nadzieja na niezły zlocik,tylko terminy trzeba określić i miejsce.
Albo i nieformalnie spotkać się w kilka osób.
A myz,że u mnie jakieś rewolucje wielkie,Przyjmuję to wszystko ,co następuje z biegiem czasu, ze stoickim spokojem,aż się sobie dziwię,przestałam denerwować się czymkolwiek w ogrodzie.Nie, nie zapuszczam ugoru,ale i nie warjuję,żeby coś mieć natychmiast.
Dobrej nocy,kochana!