Dzisiaj sobie na spokojnie skosiłam trawkę, poskubałam wrzośce z suchych gałązek, poskubałam surfinie i popatrzyłam jak piękna, biała róża wchodzi mi na furtkę.
Niespecjalnie się napracowałam, ale trawka po ostatnim nawożeniu i deszczu zancznie się poprawiła.
Zaciekawiłeś mnie Grzesiu tą żóltą, musze się na wiosnę zapoznać z ofertą, popatrzeć powąchać. Mam jeszcze inne miejsce na taką magnolię. Może w końcu się zdecyduję na tą Elisabeth?
Ania obejrzy Twoje róże Grzesiu, na pewno.
Jak zwykle ślicznie i konewki miło wspominam, a werbenka na pewno się wysieje, nic nie urywaj, zostaw na krzaczkach
Klony trzeba zadołować na rabacie uprzednio wyjąć z donic. Można wsadzić do zwykłych plastikowych doniczek i z doniczkami zadłować. Pozostawione na pewno zmarzną.