O ! Jak miło Weroniko,że wpadłaś.Tak to wieczornik.Rośnie w wielkie kępy ok.metra.Cały w kwiatach na głównej i bocznych gałązkach o i ładnie pachnie.Nawet korzeń przezimował jak u malwy i rozkrzewił się już od dołu.Tu oparł się o malwę.Mam zamiar włączyć go do ogrodu traw .Tam będą tylko tonacje różu ,fiol. i bieli.Wygląda jak ładny chwast więc do traw będzie pasował.Tu pokazałam niewielką część mojego miejskiego ogródka.Ziemia jest tu lepsza-czarna,dobrze przepuszczalna więc działa jako rozsadnik.
Jestem nareszcie.
Właśnie te brzózki mnie intrygują.
Wrzuć zdjęcia jak to teraz wygląda.
Mam wrażenie że gdyby je tak podsypać ziemią i zrobić pagórki trawiaste,to byłoby super.
Dopiero trochę dalej wsadzić byliny i krzewy.
Może jedną kalinę,funkie,bluszcz,różaneczniki...
Jakąś czerwień w postaci pęcherznicy,lub perukowca...
Byłaby cudna polanka.
Taka o jakiej ja marzę - z przedzierającymi się promieniami słońca.
Ja u siebie mam niestety za mało miejsca na brzózki.
Ratuję się w inny sposób.
Na wiosnę zacznę działać,bo mam plan!
Dałaś mi też inspirację,że chyba nad tymi moimi schodkami nad strumieniem wsieję jakieś cudo jednoroczne.
Może żagwin,goździk albo jakieś coś?
Bo chyba tego mi brakuje.
Mam to za bardzo "ułożone"
A tu trzeba lekkości w postaci roślin jednorocznych.
Dzięki,dzięki wielkie dzięki
I jeszcze jedno.
Widziałam u Ciebie dużą ilość roślin,przepięknie kwitnących.
Nie zobaczyłąm jednak trzmieliny oskrzydlonej.
Wprawdzie to nie kwitnąca roślina ale myślę że pasowałaby i możnaby ja wstawić u Ciebie.Jej cena graniczy w 20zł.
Barbaro piękny masz pomysł.A wiesz nawet trochę zgadłaś bo za tym kręgiem rośnie kalina.W ogrodzie traw a to widok przez brzozy rośnie już kilka pęcherznic i jeszcze ze cztery w innym miejscu,więc mam ich sporo.Zagwin i gożdzik to byliny a ja z jednorocznych uwielbiam żeniszek /błękitny/ i lobelię .Proponuję ci dzwonek karpacki,nad wodę idealny i może brunerę -wieczna niezapominajkę/bylina/ m.in.o białych liściach.Ależ już masz pięknie ale my zawsze czujemy niedosyt!.
Faktycznie trzmieliny oskrzydlonej nie mam obecnie.Jak już pisałam ja tam nie mieszkam na stałe i wiele roślin ktoś wyprowadził mi z ogrodu.Miałam też dłuższą przerwę w realizacji zamysłu i dopiero drugi rok na nowo ubogacam ogród ale niestety wszystkiego sama nie zdołam zrobić w jednym lub nawet kilku sezonach.Trzmielina jednak ma taką wadę ,że jak przychodzą wczesne przymrozki to szybko gubi liście i nie można się nacieszyć jej barwami.
Za schodami sa w dużych ilościach jałowce które zadarniają teren i duży jaśminowiec.
Późną wiosną pięknie zwiesza się kwitnącymi gałązkami.
Aż ludzie przystają na mostku i patrzą
.