I znów jesień.... Ciepła, słoneczna, kolorowa....cudna
W moim ogrodzie niewiele się jeszcze dzieje.... A miałam tyle planów na ten sezon ale niestety nie poszalałam... Udało mi się zrobić tylko jedną niewielką rabatę, ją jesień również pozbawiła letnich intensywnych barw...
Wielkość ogrodu czasem mnie cieszy, a innym razem zastanawiam się : po co mi to było.
Ale dzisiaj był tak piękny dzień, że z przyjemnością pobyłam w ogrodzie.
Cudownie przebarwiają się drzewa i krzewy.
A w zakątku kalinowym to wprost płonie,
Aniu ,podałaś 4 nazwy : Honej Bells ma kwiaty jasny fiolet ,więc odpada ,Royal Standard mam i jest inna , Asch to chyba nie jest nazwa hosty , a Afrodita? nie mam pojęcia
W encyklopedi Andrzeja Pach ta hosta widnieje pod nazwą plantaginea i chyba tego będę się trzymać .
Jak będzie ci się chciało poszukać coś na ten temat to daj znać .
pozdrawiam Ewa
Ewa no wlaśnie chodzilo mi o Hostę plantaginea Grandiflora chciałam się upewnić, ale Reni już napisała
W konkursie, którego nie ma, na najpiękniejsze zdjęcie ogrodowiska, to byłoby w czołówce, jest piękne... tajemnicze... nostalgiczne... malownicze...artystyczne... oj, przymiotników zabrakło...