Witam ponownie po pewnym czasie..
Drodzy koledzy i koleżanki prosze o pomoc bo być może ktoś się spotkał i zwalczył temat..
W tym roku zakładałem trawnik.. Nie jest jeszcze "wykończony", ale sama trawa już jest i mam pewien problem, a właściwie zmartwienie.. Mianowicie różny kolor trawy...
Początkowo, gdy trawa wschodziła miała ładny intensywny kolor na całej powierzchni.. natomiast obecnie jest tak jak widać..
Domyślam sie, że to jest spowodowane pewnymi różnicami w glebie.. ale czy da sie coś teraz zrobić?? nawozy, jakieś specjalne środki..??
Jakis czas temu dziewczyny narzekały że rh gubia liscie , potem ze drzewa gubią liście a nikt nie narzekał na iglaki. Dziś zrobiłam zdjecia jednej z moich kosodrzewin takiej której gałęzie wychodzą na kostke i zobaczcie ile było igieł , a w tym roku już dwa razy wygarnialiśmy spod niej igły i było ich jeszcze wiecej i są to igły tylko z kostki bo te co spadły na ziemię to już tam pozostały.O wiele bardziej lubię sprzatac liście z lisciastych.
Masz rację Bogdziu, igły są starszne do sprzątania. Mam sosny na żwirowej rabatce, gdzie nijak nie można igieł pozamiatać. Już się zastanawiałam czy nie podłożyć pod nie czegoś, żeby później tylko wytrzepać. Są takie okrągłe maty z dziurką na środku na pień z włókniny zabezpieczające bryłę korzeniową przed mrozem i/lub parowaniem wody. Może coś takiego popodkładam...
Bogdziu pstryknij bliżej gałązkę bo nie wiem czy dobrze widzę ,igły mają jakieś plamki ?Przypadłością sosen jest jesienna osutka lub powodem mogą być szkodniki :Miodownica szpilkowa lub tarcznik sosnowiec.
Nic im nie jest Akanto , tylko karmniki są w pobliżu to i ptaki się załatwiają.Zobacz na pierwszym zdjęciu na ziemi , a co najgorsze to i tak obcięłam.
Walczyłam z podagrycznikiem i perzem oraz kamieniami.
Powstał bowiem pomysł na prostą rabatę za ulami (tam, gdzie klon, ambrowiec, miłorząb) z dereniami i cisami złotymi w skarpie w roli głównej oraz rannikami.
Jakis czas temu dziewczyny narzekały że rh gubia liscie , potem ze drzewa gubią liście a nikt nie narzekał na iglaki. Dziś zrobiłam zdjecia jednej z moich kosodrzewin takiej której gałęzie wychodzą na kostke i zobaczcie ile było igieł , a w tym roku już dwa razy wygarnialiśmy spod niej igły i było ich jeszcze wiecej i są to igły tylko z kostki bo te co spadły na ziemię to już tam pozostały.O wiele bardziej lubię sprzatac liście z lisciastych.
Masz rację Bogdziu, igły są starszne do sprzątania. Mam sosny na żwirowej rabatce, gdzie nijak nie można igieł pozamiatać. Już się zastanawiałam czy nie podłożyć pod nie czegoś, żeby później tylko wytrzepać. Są takie okrągłe maty z dziurką na środku na pień z włókniny zabezpieczające bryłę korzeniową przed mrozem i/lub parowaniem wody. Może coś takiego popodkładam...
Bogdziu pstryknij bliżej gałązkę bo nie wiem czy dobrze widzę ,igły mają jakieś plamki ?Przypadłością sosen jest jesienna osutka lub powodem mogą być szkodniki :Miodownica szpilkowa lub tarcznik sosnowiec.
A ja troszkę pracowałam.
Listopadowy krajobraz. Zwróćcie uwagę na to drzewo na horyzoncie - piękny pokrój.
A to początek wytyczonej przez nasze Stowarzyszenie ścieżki historyczno-przyrodniczej. To była ciężka harówka ale efekt jest. Zaprawiliśmy się w karczowaniu, koszeniu, murowaniu, kopaniu i próbowali rozwikłać historię nieistniejącej już wsi.
A wracając do spraw ogrodowych, to rozsypaliśmy dokupiony dolomit i wygrabiałam jeszcze liście z trawnika. Grabki jeszcze nie czyszczone bo jabłonka nie chciała pozbyć sie jeszcze wszystkich liści