Jak wstałam było +1 na termometrze, ale skrobanie samochodów przez okno widziałam. Na działce nie przymroziło, bo dalie (chyba najwrażliwsze) nie ścięte mrozem pięknie jeszcze kwitnę. Zresztą nie tylko one
jestem w szoku....to jest Morning?...ja też go mam, ale malutki jeszcze...nawet nie wiedziałam że on taki dość sporawy rośnie, boosz...jak ja mało jeszcze wiem
to ujęcie Aniu jest wprost cudowne, bajkowe, niesamowite....przepiękna jest ta rabata z różami, trawami i brzozą, w poszukiwaniu wszystkich możliwych jej ujęć zaczęłam czytać Twój wątek od początku
z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć że się zakochałam w Twoim ogrodzie, i jest to miłość od pierwszego wejrzenia-a zaczęło się od Mai
Aniu, co za brzozy masz posadzone na tle tej zielonej ściany?
Kochani...czytam, czytam........ i łza się kręci w oku......... nowy wątek to już nie będzie to samo...... na szczęście ludzi są Ci sami Widać to w Waszych postach, słowach... ......... nie wiem jak mam Wam podziękować za tyle miłych słów...... wiec nie dziękuję każdemu z osobna, a dziękuję Wam wszystkim.. i wiecie co????????? Robię przymiarkę do nowego wątku... jak mnie z roboty w poniedziałek wywalą to trudno.... bez Forum żyć się tak łatwo nie da..... wiec kochani postanowiłam....będę was dalej katować moimi fotami.. i pismem obrazkowym (widzę, że to moje określenie nawet się przyjęło w sloganie ogrodowiskowym.. .... ). Może w drugim wątku uda mi się czymś ambitniejszym wpisać w historię Forum......
A teraz świętujemy ten tysiączek........ buziolki dla Was wszystkich..tych co się wpisali i tych co jeszcze się wpiszą... nocne marki zaglądają tu dużo później
W przyszłym roku jak się uda, to pozbawię ją czubkow, żeby się rozkrzewiła i postawię ją przy drabince, zżeby pięknie się prezentowała, bo na innych roślinach ginie jek uroda, chociaż z kwitnieniem nieźle sobie radzi
U mnie się nie sprawdziła...ale zawsze podziwiam Twoją....
W przyszłym roku jak się uda, to pozbawię ją czubkow, żeby się rozkrzewiła i postawię ją przy drabince, zżeby pięknie się prezentowała, bo na innych roślinach ginie jek uroda, chociaż z kwitnieniem nieźle sobie radzi
U mnie się nie sprawdziła...ale zawsze podziwiam Twoją....
W przyszłym roku jak się uda, to pozbawię ją czubkow, żeby się rozkrzewiła i postawię ją przy drabince, zżeby pięknie się prezentowała, bo na innych roślinach ginie jek uroda, chociaż z kwitnieniem nieźle sobie radzi
Dziękuję Aniu-asc
Aniu - monteverde .... ja ciągle mam nadzieję , że one u mnie jednak przetrwają ... szczególnie podobają mi się te o intensywnym kolorze czerwieni choć nazwy nie pamiętam a było tylko kilka sztuk więc posadziłam do donic .....Na zimę , donice przewiozę do szkoły .... dzieci o nie zadbają a na wiosnę z powrotem do ogrodu o ile mi oddadzą buziolek
Staram się nie kupować roślin o wątpliwej mrozoodporności.
Ale czasami bywam niekonsekwentna . Niedawno kupiłam prusznik blady Marie Simon
Ciekawe czy przetrwa do wiosny.
To pokażę taki rzut z mojego okna w salonie na ogród w dzisiejszy słoneczny piękny dzień
przecudowny widok, chyba lubisz patrzeć przez okno, bo kto by nie lubił, widząc coś takiego
ta szałwia na pierwszym planie jest śliczna, oby i u mnie tak się rozrosła
Uwielbiamy patrzeć przez okno na nasz ogród do tego stopnia, że jesteśmy gotowi wymienić dwuskrzydłowe okna ze szprosami na jedną taflę witryny, żeby nic nam nie zaburzało tego widoku
Anitko, widok śliczny wymieniajcie okna. Mi czasem u mnie ściany przeszkadzają.
Kuruj się kochana, dużo dużo zdrówka Ci przesyłam i pozytywnej energii