żwirowe rabatki od strony tarasu żwirek płukałam przez kilka dni sitkiem kuchennym ...
swoją drogą to dużo u mnie tego żwiru w ogrodzie, muszę sfocić wszystkie rabaty żwirowe
Przemyślenie taki, że też za rok posadzę sobie brukselkę.. spodobała mi się Twoja ... a jak na razie pochwaliłam sie pietruszką... górna część już w słoiczkach zamrożona,, a to pierwsza nowalijka...
Zbieraj w jedno miejsce inspiracje... jak obrobię się z robotą.. to zacznę myśleć.. chociaż ja to nie umiem na papierze... ja stoję, patrzę się i wymyślam... ale inspiracji trzeba poszukać
A to owoce..nasionka... upsss zapomniałam ... tojeść ..... trojesć... coś koło tego..ot skleroza..
Mam leszczynę, i ciągle się zastanawiam czy jej nie wyrzucić i nie wymienić na coś innego. gdybym się zdecydowała to chyba na taki klon, jest wyjątkowy, a poza tym bardzo lubię liściaste.
Dzięki za link.
Elizka jeśli nie bedziesz jej opryskiwac to i tak nie będziesz miec owoców a leszczyna rozrasta się w olbrzymi , szeroki krzak którego potem pozbyc się jest bardzo trudno. Ja miałam kilka i dobrze że się szybko zorientowałam i wyrzuciłam A i jeszcze jedno - to jest jedna z ulubionych roslin kleszczy.
To samo miałam napisać na temat leszczyny... mam psa i na pewno z tego powodu jej nie posadzę
Jak Bogdziu po wizycie ??? Udane świętowanie... ?? Lecę już do Ciebie..... tylko wrzucę moje dziejesze pstrykadełka...
Chortensje.... po śenigu i deszczach leżały całe na ziemi.... miałam już je wyciąć by jakiego grzyba nie załapały tak leżąc... ale z braku czasu zostawiłam.. dziś patrzę... podniosły się.. a wcale tak przedwczoraj jeszcze nie wyglądały
Nie patrzeć na kanę.. do wykopania, ale ciągle zapominam...
To nie hortensje Szałapucie. Dzień wnuczkowy bardzo udany.
Przemyślenie taki, że też za rok posadzę sobie brukselkę.. spodobała mi się Twoja ... a jak na razie pochwaliłam sie pietruszką... górna część już w słoiczkach zamrożona,, a to pierwsza nowalijka...
I mam też kapustę Tak samo jadalna jak i moje potrawy
Mam leszczynę, i ciągle się zastanawiam czy jej nie wyrzucić i nie wymienić na coś innego. gdybym się zdecydowała to chyba na taki klon, jest wyjątkowy, a poza tym bardzo lubię liściaste.
Dzięki za link.
Elizka jeśli nie bedziesz jej opryskiwac to i tak nie będziesz miec owoców a leszczyna rozrasta się w olbrzymi , szeroki krzak którego potem pozbyc się jest bardzo trudno. Ja miałam kilka i dobrze że się szybko zorientowałam i wyrzuciłam A i jeszcze jedno - to jest jedna z ulubionych roslin kleszczy.
To samo miałam napisać na temat leszczyny... mam psa i na pewno z tego powodu jej nie posadzę
Jak Bogdziu po wizycie ??? Udane świętowanie... ?? Lecę już do Ciebie..... tylko wrzucę moje dziejesze pstrykadełka...
Chortensje.... po śenigu i deszczach leżały całe na ziemi.... miałam już je wyciąć by jakiego grzyba nie załapały tak leżąc... ale z braku czasu zostawiłam.. dziś patrzę... podniosły się.. a wcale tak przedwczoraj jeszcze nie wyglądały
Nie patrzeć na kanę.. do wykopania, ale ciągle zapominam...
Przemyślenie taki, że też za rok posadzę sobie brukselkę.. spodobała mi się Twoja ... a jak na razie pochwaliłam sie pietruszką... górna część już w słoiczkach zamrożona,, a to pierwsza nowalijka...
I mam też kapustę Tak samo jadalna jak i moje potrawy
Wczoraj M powiesił karmnik dla ptaszków. Karmnik wisi wysoko na lince, bo kiedy był na paliku to koty atakowały i ptaszki wystraszone przestały przychodzić.
Teraz ptaki są bezpieczne, a ja mam cudowny widok z dwóch okien. Zdjęcia słabiutkie, bo aparat słabo zbliża, ale udokumentowane... zachęciła mnie Bogdzia.
Na obserwacje ptaków i tak będę chodziła do niej, bo jest niezrównana, a u mnie tylko taki ptaszkowy epizod.
To fakt, że sikorek trzeba szukać, ale zapewniam was, że są trzeba mieć tylko dobry wzrok
Świetny pomysł z podwieszeniem karmnika na lince , łatwo opuścic i dosypac ziarna a koty mają niewykonalne zadanie jak by chciały zapolowac, a zdjęcia bardzo mi sie podobają, jak na pierwszy raz są super. No i udało się zrobic nawet jedno zdjecie bardzo ciekawe które już wszyscy komentują . Pierwszy raz i juz sukces, gratulacje.
Bożenko, dużą przyjemność mi sprawiłaś swoimi słowami. Pomysł powieszenia karmnika należy do M, chciałam mieć ptaszki na oku
Zdjęcia takie sobie, ale pochwała z Twoich ust mobilizuje do próbowania dalej
Aniu, cokolwiek postanowisz w sprawie "cieplarni", popatrz, Ogrody Frank-raju większej "cieplarni" się nie wstydzą. Pozdrawiam.
Trzeba zrobić tak by się nie wstydzić.. i proszę jaka pietrucha już na wiosnę.. Spod śniegu świeżutka zieleninka.. i jak zrezygnować z takiego dobra ....