I długie wieczory z książkami (już mam cały stosik naszykowany):

Na ostatnim zdjęciu jest grusza,a po lewej stronie jabłoń oblepiona owocami .Gdybym się nie bała to gruszki mogę z dachu rwać To u sąsiadki oczywiście.Była by większa tylko jak sobie pomyślałam,któregoś roku,że trzeba by ją przyciąć i wierzbę płaczącą tak silny wiatr i pierun mnie wysłuchał walną w jedno i drugie drzewo oprócz tego dostało się bzu i magnolii z przeciwnej strony ulicy
Tu może jabłka lepiej widać.Jest tych jabłonek więcej bo to taki sad mały,ale nie widać zza innych drzew i roślin.

Powinnam zacząć od dnia.Każdy szuka u siebie kolorów jesieni więc nie chciałam być gorsza.
Celownik poszedł na okolice o których Viva nic nie wiedziała

Dzisiaj odwiedził nas taki gość....tak dorodnego jeszcze nie widziałam



Na dobranoc zagadka.... co rośnie w naszym ogrodzie..... dostałam taki prezent.... miało to być coś wyjątkowego, bo niby... o zgrozo!..... już wszystko mam

Czy ten bambus jest bardzo agresywny? Jakoś nie chce przemarznąć.

Ojojoj! Następnego dnia rozpadało się na dobre, róże nie mogą czekać, my tym bardziej, wydobywamy kolejne głazy:


Cudowna glina z iłem:

I szczęśliwa ogrodniczka


A róża otrzyma pergolę prostą, toporną, masywną.

Aniu, troszkę mnie nie było, a u Ciebie już tyle stron, myślę, że jeszcze przyjmiesz gratulacje i kwiatuszka
O tych wszystkich Twoich pysznościach będę miała na całą zimę czytania..... chcę się przygotować do następnego sezonu

Róż dużo, prognoza niekorzystna, trzeba się spieszyć ...... .
Zapadła noc (Wergiliusz pisał w swoich Georgikach - utworach poetyckich poświęconych min. pracy na roli, że "noc runęła" - ponoć na Półwyspie Apenińskim noc zawsze nieoczekiwanie zapada):

A to inne miejsce - do pracy wkroczyły 2 łomy - pod różę o cudownej nazwie 'Lykkefund':

Ja bez kwiatucha , ale też gratuluję

A ogrodniczka w tym czasie w pomocnym towarzystwie Mamy i Cioci oraz M. sadzi róże.
Przy pomocy oskarka kopie dół w dawnym korycie górskiego strumienia:

Elizko na pierwszą Setuchnę różyczką pozdrawiam i czekam na następne seteczki

Pszczelarnia napisał(a)

Ogrodowe przypadki:

Piękny przypadkowy zestaw kolorów.

Ogrodowe przypadki:

Ja mam tylko dwie kule w ogrodzie, ale bardzo zaniedbane, bo tak naprawdę do tej pory to nie poświęcałam im uwagi, aż wstyd się przyznać

a teraz dopiero widzę, że jedna kula to już spory okaz i wyhodowany przeze mnie z jednej gałązki



sorki za zaśmiecanie wątku, ale muszę zobrazowac moją głupotę, za jałowcem chińskim bidulka, nigdy nie przycięta...

Z tarasu.
Bonica się tak śmiesznie wydłużyła, jest pierwszy rok i nie nabrała jeszcze ogłady ogrodowej

Miskanty mają klasę a wydawały mi się już takie oklepane:

Rozplenice również podobają się (nie wymarzła tej zimy żadna):


I pochwalę seslerie:

gusiarz napisał(a)

To chyba gracimillus. Na pewno nie morning light - nigdzie w okolicy nie mogę go upolować. Moje są dużo większe. Są zielone i mają białawy paseczek przez środek liścia. Jeszcze nie kwitły, ale powiem szczerze, że wolę je bez kwiatów, takie zielone jak teraz są. Ja też je kocham. Do szaleństwa
To jeszce Ci Milenko coś wkleję - na dobranoc...



Dla mnie bomba

a mi jednak bardzo wyglądają na Morning Light, są tak piękne, że i ja jednego dzisiaj nabyłam

No pierwsza setunia

wielkie gratulacje, oby do tysiąca

i dla ciebie

Gabriela napisał(a)

Nie widzę tu żadnej jesieni, uff. Wspaniałe róże i rabaty, cudnie i podoba mi się ciągle tak samo.

Gabrysiu, jesień już jest.....jak podniosę oczy z nad klawiatury (oczywiście nie o tej porze ) to mam taki widok



Dziękuję i zapraszam

AAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaa....

I jeszcze te hortensyje..........

aaaaaaaaaaaAAAAAAAAAAA....


i wyję tak nadal