Witaj Irenko!
Byłam blisko, na Twoim osiedlu, w naszej małej podróży do Czech.
W wolnej chwili wpadnij na mój wątek i opowiedz, co sfociłam we Wrocławiu (rzeźby wychodzące z ziemi) i podaj rozw. Twojej zagadki. I do budy psiej nie właź, bo jak się zaklinujesz, to gdzie pieski się schowają przed zimnem.Szkoda też pracy fryzjera, 5 godzin na nic...?
Pozdrawiamy!
Ponawiam pytanie ....
Niestey wykopię małe bambusy to efektu w tym roku nie będzie. A może wykopać największe i ochronić zimą??? Plizzz proszę o poradę....
Jeśli wykopię wielkie to będzie znów na podjeździe brzydko a wreszcie zaczęly wyglądać przyzwoicie......Ale istnieje neibezpieczeństwo, źe wymarzną te wielkie i będę musiała wyciąć łodygi....... A małe mogę rzysypać śniegiem to może przeżyją
..... Jeśli wykopię te ktore wymarzły wiosną (są niskie na 50 cm) to będzie głupio w tych wieeelkich donicach wyglądać....
CO ROBIĆ??? POMOCY??? JAK ŻYĆ???
A tak wyglądaja teraz bambusy dla przypomnienia
Slabo widać jakie są te małe bambusy ale mniej więcej to co w nogach dużych poczchrane jest to tak wyglądają....
Też biegnę z Życzeniami Haniu do Ciebie
Abyś się tu czuła jak w siódmym niebie .
Niech w MKS zawsze wolne miejsce czeka
A piesek pilnuje i na nieznajomych szczeka.
A zima niech lekka będzie na Pomorzu
Aby Ci hortensji nie zmroziła broń Boże .
Przydał by się też cud jakiś w okolicy
Aby narzędzia zawisły na pięknej tablicy.
Basiu, Ewo, Bogdziu, Haniu, witam dziewczyny ! miło Was widzieć
Basiu, tak to rdest wężownik, nawet nieźle rozrósł się od zeszłego roku z jednej malutkiej roślinki...
Haniu i Bogdziu, zrobilam fotki z okna w moim pokoju...proszę bardzo...
ale widoki takie same... jak już widziałyście u mnie...
O mój się martwiłam trochę, takie szare plamki złapał, pryskałam przeciw grzybowi, bez rezultatu...Teraz już mu listki opadają. Zbieram je dokładnie, powrotu choróbska w przyszłym roku się boję.
Niestety ten klon potrafi złapać mączniaka na koniec sezonu.... liście ma tak gęste, że powietrze w nim nie "chodzi"...... chociaż ptaki go uwielbiają... i ruch robią jak w centrum miasta... Dlatego powinien rosnąć w przewiewnym miejscu.... a nie np. w szplerze z tuj.... to też powód , że koło niego nic nie posadzę co zatrzyma ruch powietrza..
Wierni kibice szklarnia..... i moich pomysłów.. przymiarka do zmiany miejsca będzie.... muszę uporządkować przestrzeń....... a teraz po kawusi.... czas do pracy... witaj dniu.......
No to Ci powiem, że u mnie ma wygwizdowie. Malutki jest, tegoroczny, do gęstego mu daleko
Ciężko go dojrzeć, ale jest! Za zatoką śmietnikową. Muszę przesadzić, jak urośnie będzie kłopot żeby furtkę otworzyć
Mam nadzieję, że wiosną nie będzie śladu po parchach
Danusiu, nie wiem czy czytujesz Werandę (ja prenumeruję wiele pism wnętrzarskich) ale bardzo Ci polecam grudniowy numer.
Są tam piękne zdjęcia ogrodu Mai Palmy, projektantki, której ogród był kiedyś w "Mai w ogrodzie".
Ja nie tylko czytuję Werandę ale nawet mam tam swój tag Bo wielokrotnie udzielałam tam wywiadów, dawałam zdjęcia do artykułów, no i był mój ogród Teraz robimy z fotografem Werandy sesję ogrodu w czterech porach roku.
Pokazywaliśmy też wykonanie tarasu i jego konserwację w Mai w ogrodzie, ale kiedyś jeszcze nie mieli strony w internecie. Najpierw taras trzeba oczyścić, zamieść oczywiście i zmyć Karcherem wodą z dodatkiem preparatu do mycia tarasów egzotycznych ew. drewnianych. Potem odczekać aż wyschnie i zaolejować olejem do drewna egzotycznego.
Brud będzie wnikał bardziej w nie zaolejowane niż w zabezpieczone - to jeden podstawowy fakt.
Ale fajnie się czyta Tylko ten pierwszy mnie zmroził "Danuta"! Matko, jakbyś była szacowną matroną. Może dlatego, że przyzwyczailiśmy się wszyscy do "Danusi"
A te klony po obu stronach muszą tam być?...czy one będą oddalone od narożnika na te 10 m jak piliczyłam, jeżeli bliżej to obawiam się trochę czy nie zasłonią za bardzo narożnika?
Pozwolisz Kasiu, że wkleję jeszcze raz...
Gdybyś posadziła rośliny takie jak masz na planie...to co byłoby widać z tych roślin na zdjęciu?
Zostaną tylko tuje i klony. Reszta będzie stamtąd przesadzona...gdzieś...na razie nie wiem gdzie
Diabolo jest tam za ciemna, nie widać jej. Te zielonkawe berberysy mają za mało słońca i nie wybarwiają się tak jak trzeba. Trochę więcej słońca dociera do admirałków i dlatego najlepiej się wybarwiają. Ale same tam nie mogą zostać.
Czyli pusty róg zostanie. Posadzę wiosną to co mi doradziłyście. Zobaczymy czy coś jeszcze będzie trzeba. Przed chwilą oglądałam "dorosłe" lime"...są wielkie
Bogdziu te goździki są świetne - jak kwitną pachną jak dla mnie obłędne - nie chorują i cały rok wyglądają dobrze, po kwitnieniu tylko trzeba powycinać przekwitłe kwiatki - pod koniec maja jak się przechodzi przez ogród zapach się ciągnie
a to ich kondycja z soboty /śnieg już był/
A te klony po obu stronach muszą tam być?...czy one będą oddalone od narożnika na te 10 m jak piliczyłam, jeżeli bliżej to obawiam się trochę czy nie zasłonią za bardzo narożnika?
Pozwolisz Kasiu, że wkleję jeszcze raz...
Gdybyś posadziła rośliny takie jak masz na planie...to co byłoby widać z tych roślin na zdjęciu?