Witajcie,
dzięki Dziewczyny!
Agatko - Danusia napisała mi:
"Cisów nie obcinaj, one mają wiele drobnych korzeni więc się przyjmą.
Nie lubią rosnąć za głęboko i nie lubią stać w podmokłej glebie, więc podnieś je na rabacie, podsyp ziemi z worków mieszanej z glebą rodzimą, rozdrobnij i sadź. Nie zalewaj żeby nie stały w błocie, ale muszą mieć wilgotno i zraszaj po wierzchu."
Fotki:
jeszcze dzisiaj rano było tak:
fotki robiła Młoda, więc nie widać dokładnie

Potem tak:
Taczka w końcu była pełna śmieci - starej włókniny, kamieni, gruzu, korzeni...
I efekt końcowy - na wiosnę je wyrównam górą, Danusia napisała żeby ich teraz nie ciąć...
Z boku dużo lepiej niż patrząc na nie z tej perspektywy:
Widać różnice w pokroju, wielkości... ale darowanemu koniowi

Sadziliśmy co 45-50 cm, myślę że jak je zetnę z góry to w końcu się wypełnią luki... 15mb do obsadzenia, 27 cisów weszło i jeszcze jeden by się przydał...
jakby było z 15 więcej, to byłoby dość szczelnie

Ale i tak jestem zadowolona!
W tygodniu podsadzę je runianką