To jeszcze raz, teraz przy jałowcu mam dwie azalie (czerwono przebarwione) - z tych mniejszych form, żółte stojące to lilia o różowych kwiatach, z przodu przesadzona biała róża - Francine Austin.
Przeniosłam kostrzewę (ciemne kulki) koło lawendy, przy jałowcu dałam białe floksy, wcześniej, od brzegu jest angielka. To jasnozielone byłoby przywrotnikiem.
Oj, ja też .
Martwię się jednak, czy to przesadzanie znowu nie uwsteczni mi wzrostu i kwitnienia róż, ale postaram się od wiosny odpowiednio je nawozic, bo w tym roku jakoś mi to było nie po drodze.
Oby się udało Bożenko
Irenko, oby Twoje słowa były prorocze .
Dziękuję, piękna kępka , dorodna .
Nie, jeszcze nie , właśnie piję kawę .
Ja zawsze działam w ten sam sposób - wstaję, robię porządki, potem śniadanie, potem kawa z ciachem.. (ech, te pokusy), przejrzę kilka stron i dopiero potem mykam na ogród. Teraz czekam jeszcze aż się pranie zrobi, bo jak wpadnę w szał kopania to znów o tym praniu zapomnę .
Jeżeli zima nie będzie taka dziwna, jak była w tym roku, to z różami będzie wszystko dobrze.
Jestem dobrej myśli Aniu.
Betysiu, Ascot wpada w fioletową czerwień, nie jest tak ciemna, żeby podchodziła pod bordo.
Może dam Ci porównanie w ten sposób:
Piano - typowy odcień czerwieni :
Ascot - bardziej ja wiem.. buraczkowa? tak jakby wpadajaca w fiolet
Z fioletowych róż mam Rhapsody, Mainzer F, Sandrę R i Spirit of Freedom.
Zamówiłam jeszcze w Tantau Lavender Ice, ale dostawa chyba dopiero w listopadzie.
Aguś, wybrałaś bardzo dobre róże, pochwalam ten zakup.
Działam, działam, pogoda jest wyśmienita, aż się chce porobic co trzeba .
Aniu dziękuję i miło Cię widziec. Ja kolacji od dziecka nie jadam , zawsze po jej zjedzeniu spac nie mogłam ale wczoraj bardzo późno porządnie sie najadłam i co dziwne dobrze spałam. Potwory mi sie nie sniły.Widac bardzo tych gołąbków potrzebowałam. Nie lubie ich robic głównie przez te zmiękczanie liści kapusty a uwielbiam jeśc .
Pragnę się oficjalnie przywitać z Szefową, ponieważ nie wiem czy znajdzie czas by zajrzeć do mojego wątku. Witam serdecznie
Chciałabym jeszcze coś napisać myślę, że więcej już osób przede mną to mówiło, ale... Pani Danusiu/Danusiu chciałabym podziękować ponieważ dzięki Tobie i ogrodowisku mamy szansę nauczyć się dbałości o detale. To jest coś co wśród naszych babć i mam niekoniecznie było znane. Nie mam zdolności do kompozycji i łączenia roślin, ale za to uczę się jak wykańczać rabaty, robić kanciki, pielęgnować przez co mój ogród w którym popełniłam wiele błędów innej natury zaczyna wyglądać. Te małe detale o których nam przypominasz robią niesamowity efekt, a ogrodniczki takie jak ja, które w pewnym momencie rzucają szpadlem ze złości bo nie wiedzą co posadzić z czym, chociaż w tych kancikach i estetycznych sprawach radzą sobie dobrze! I to jest choć trochę budujące
pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie.
Dzień dobry wszystkim !!! Dzisiaj fotki z zeszłej jesieni chociaż pogoda u mnie raczej letnia!
przygotowuję spis roślinek i zabieram się do kopania! Dzisiaj wymieniam ziemie pod moją przyszłą szklarnię. Martwię się o moje roślinki czy zdążę je wsadzić, bo pomysłów na razie brak... ale w ostateczności mogę zadołować je w donicach prawda? i nic im się zimą nie stanie.. mam taką nadzieję!
Wczoraj odwiedziłam Anitę..........
Włoski wieczór przygotowany przez gospodarzy....cudowny
Przyjęli nas tak serdecznie i ciepło....a do tego tak... smakowito...wyśmienito...
Ogród jest cudowny...na zdjęciach robi wrażenie..., ale na żywo jeszcze lepiej się prezentuje....
Powtórzę....powalił mnie na kolana....ogrom pracy, determinacji, pasji...
To widać i to się czuję......
W domu i w ogrodzie widać na każdym kroku wyczucie estetyki i wrażliwość na piękno...
Dziękujemy Wam za spędzony miło czas....czasu, którego zabrakło...
Do zobaczenia............. po południu , pa
...zdjęcia robione jak zwykle otej porze roku....bez słoneczka....ale jak przyjechaliśmy przez moment był jeszcze skąpany w promieniach....pięknie to wyglądało...
Aniu co to za klon, poszukuję intensywnie jakiejś pięknej odmiany klonu o czerwonych liściach, na wiosnę potrzebuję dwa drzewka, żeby zakryć dziwaczną konstrukcję sąsiada po drugiej stronie siatki
To Crmison Sentry - najbardziej gęsto ulistnione drzewo jakie widziałam.. .... mi się bardzo podoba..