zielonastrefa
22:53, 14 wrz 2012
Teraz dzisiejsze przedwieczorne działanie. Miało być łatwo i przyjemnie, a wyszło jak zwykle. Plan polegał na dokończeniu (wreszcie) rabaty przy furtce. Podstawę tworzą 3 cisy uratowane w tamtym roku przy wycinaniu starego szpaleru tuj brabant. One były miedzy nimi. Mimo, że nie wierzyłam za bardzo w powodzenie, postarałam się je przenieść i udało się. Są uratowane. Następnym etapem było dosadzenie 4 szmaragdów, żeby się oddzielić od sąsiada. Później dosadziłam tuje przy furtce i dostawiłam donice z petuniami. Między cisami dosadziłam 2 iglaki płożące, które zostały mi z innego miejsca. Później dostałam irysy pumila, które wsadziłam przy całej krawędzi rabaty. Na końcu wytyczyłam kształt rabaty i wysypałam z grubsza, korą. ułożyłam też chodniczek z płytek betonowych. Niestety nie ma zdjęcia z samego początku metamorfozy tego miejsca, ale łatwo sobie wyobrazić 3 krzewy pigwowca i wajgeli posadzone w trawniku, wzdłuż ogrodzenia.
Tak było już na pewnym etapie
Zostało mi tylko wywalić starego pigwowca i wsadzić na jego miejsce żółtego berberysa, któremu przy tarasie było za gorąco. Wymyśliłam, że jego kolor rozjaśni tam troszkę. Dziś udało się pożegnać pigwowca i usadowić berberysa. Niestety musiałam wyrzucić obłamaną przez psa tuję. Muszę dokupić taką samą. Na razie jest dziura.
Tu jeszcze z pigwowcem (dziś popołudniu)
Tak było już na pewnym etapie


Zostało mi tylko wywalić starego pigwowca i wsadzić na jego miejsce żółtego berberysa, któremu przy tarasie było za gorąco. Wymyśliłam, że jego kolor rozjaśni tam troszkę. Dziś udało się pożegnać pigwowca i usadowić berberysa. Niestety musiałam wyrzucić obłamaną przez psa tuję. Muszę dokupić taką samą. Na razie jest dziura.

Tu jeszcze z pigwowcem (dziś popołudniu)
