Pogoda dzisiaj u nas typowa: rano pięknie, prawie mroźnie i słonecznie, a my z Najmłodszą pełne optymizmu. Ale już wczesnym popołudniem mżawka, szaro i barowo. Pogoda dobra do zrobienia ciasta drożdżowego. Smutno przypomina że w piątek mam egzamin i nie należy udawać się przed południem na kawę do znajomych, co wyjątkowo dzisiaj zrobiłam.
Codziennie odbywamy z małą M tę samą drogę do przedszkola i z powrotem. Zabieramy aparat i podglądamy jesień w ogródkach. U najbliższych sąsiadów w sadzie jabłoniowo: żółto, czerwono:
Trochę dalej, już po drugiej stronie drogi u mniej "wiejskich" sąsiadów w ich eleganckim ogrodzie trawy witają jesień (w zeszłym roku mieli ogromną kępę trawy pampasowej, ach .. co to był za widok - ale przyszła zimą i trawa pampasowa odeszła do krainy wspomnień, i zostały miskanty):