Bukiety z samych goździków, zwłaszcza tych gałązkowych, miniaturowych są prześliczne, zwłaszcza jak pachną.
Czasy PRL-u je obrzydziły, bo sposób ich aranżacji - badylek, jedna gałązka asparagusa i wstążeczka, celofan podawany kwiatkiem do dołu i końcem do góry to była prawdziwa masakra.
Rąsia, klapa, buźka, gożdzik, kto pamięta?