Poważnie nie będę robić tortu z Avantem ...ale nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała go wyrzeźbić... Oczywiście efekt marny bo wyrzeźbiony w placku i niewykończony jest mało efektowny .....
Ale ładnie!!!! I jak dużo zrobiliście! Wiesz, że to niezbyt mądre latać chorym po ogrodzie
Ale efekt jest!!! Mam nadzieję, że Cię przez to bardziej choróbsko nie weźmie!
Wow Bogusiu, cudowną podróż wirtualną po Meksyku odbyłam dziś w ten pochmurny, deszczowy dzień.
Dzięki Twojemu wątkowi. Bardzo Ci dziękuję. Ogromne wrażenie wywarła na mnie Twoja relacja.
Już od dawna marzymy o takiej podróży do Meksyku. A jaką porę roku najbardziej polecasz?
Buziaki słoneczne
Dla mnie najznośniejszą porą jest styczeń i czerwiec - nie jest wtedy zbyt upalnie {do zwiedzania}...w Acapulco jest ciągle lato,wiec można szybko się przemieścić.Lipiec to już dla mnie za gorąco.Pozdrawiam.
Masz rację, jakby tak popatrzeć z boku to wyglądało to nieco dziwnie, ale sąsiadka już przywykła do tego, że biegam z aparatem, nawet sama się zaraziła, więc jak widać jest to choroba zakaźna, ale cieszę się , że jest nas tak dużo, bo ogród w obiektywie wygląda inaczej... piękniej
Moje znajome też zaczynają swoim kwiatom zdjęcia robic, na pamiatkę .
A ja dzisiaj byłam najlepsza..
Przewieszona przez barierkę balkonową, z parasolem w jednej łapie i z wielkim aparatem w drugiej.. pstrykająca foty z góry ile wlezie..
Mieszkam przy głównej drodze, atrakcja była
To musiał być widok To było duże wyzwanie, ale czego się nie robi, aby ogród był piękniejszy... u Ciebie przecież rewolucja ogrodowa się szykuje, podglądam oczywiście...