Magnolio, dziekuje bardzo, że zajrzałaś - ja dopiero teraz dorwałam kompa...
Tak, o seslerii skalnej myslałam - czy ta zdjęciu to twoja? Śliczna jest !
Z miskantów, które wymieniłaś oba mi sie podobają , chociaż może Krater nawiązywałby bardziej kolorem do rosnącej w pobliżu 'vanille Fraise'... nie wiem sama...
Jeśli dobrze zrozumiałam - to puste pole miedzy hortensjami a brzozami wypełnić ww. miskantami, przed nimi łan do 60 cm ( może byc z cyprysików 'Filifera Nana', czy kolor bedzie się gryzł? A może łan z traw do 60 cm?), i przed tym pasek 'Frosted Curls'. Tak?
Pomiedzy brzozami, hostami powtórzyć 1-2 ww. miskanty (powoli dojrzewam, żeby jedną lub dwie przesadzić trochę do przodu, do linii rabaty - na tym zdjęciu powiększonym widać), dalej do przodu parę sztuk (5-7) 'Jeddeloh' w dywanie z seslerii. Czy tak?
Przypomnę, że rosną tam 3 molinie - tam gdzie czerwone kropki - bo ona taka bardziej ażurowa niż te miskanty...
A tak mi teraz przyszło do głowy - a jakby tak przesadzić te molinie (już raz przesadzałam... ) w takim łuku, trochę jest miejsca między tą rabatą z brzozami a tą z tawułami. Rosna tam kosodrzewiny i za nimi te molinie...
Znalazłam stare zdjęcie - zaznaczylam na czerwono...
A ogólnie co do miejsca - jest go sporo jak na moje oko - chociaz na zdjęciu naprawdę tego nie widać - 2 m spokojnie, od host do linii rabaty. Mniej więcej tyle samo między hortensjami a brzozami.
Jeszcze raz patrze na to zdjęcie seslerii - no śliczna jest. Ile ma lat?
I z tego co wiem, to wystarczy ję wiosną wyczesać, tak?
Nie Aniu, lubię ją, tylko wiosną muszę ją wcześniej wysiać to i wcześniej zakwitnie w zeszłym roku zakwitła ok 10 września, a w tym roku w połowie sierpnia, może uda się, ze w przyszłym zakwitnie w lipcu
A tutaj zdjęcie mojej przestrzeni, pod tymi iglastymi chce usypać łagodny kopczyk i obsadzić wrzosami i wrzoścami, nie wiem czy do nich dosadzić coś jeszcze, bo na razie nie mam pomysłu i chyba chcę poczekać, żeby zobaczyć jak to wyjdzie oczywiście w miarę potrzeby iglaki zostaną podkrzesane.
widoczna na zdjęciu czeresienka jest to wycięcia, więc nic więcej tam na razie nie ma.
tutaj jeszcze wcześniejsze zdjęcie na koniec rabaty,
dziś był dzień prawdziwego relaksu cieszyłam oczy kwitnącym ogrodem i wnukami, a na koniec dnia pięknym zachodem słonka
Aniu powyciągałam to co mnie zauroczyło. Jak się uda to w sobotę też rozpalę ognicho.
Chyba zrobię jakąś nalewkę.
Elu jest mi bardzo miło, ze spędziłaś w moim ogrodzie tyle czasu ,a nalewkę zrób koniecznie zima długa i rozmowy przy kopie z kieliszeczkiem aromatycznej nalewki będą przyjemniejsze, bo z zapachem i wspomnieniem lata i jesieni...