Oj, cieszę się, że jeszcze mnie pamiętacie.
Ścieżki są dwie, biała przy kamieniach i czerwona przy stawie. Wczoraj czerwona ścieżka (dopiero) doczekała się wypełnienia paskiem. Dzięki pomocnikom, bez których nie byłoby tak łatwo.
Pozostałości przemarzłej irgi też udało się usunąć do końca, dzięki pomocnikom oczywiście.
A ja pod katalpą posadziłąm lawendy i było łądnie przez rok... katalpa się rozrosła i lawendzie było ciemno W tym roku wykopywałam zdechlaki..... w nowym miejscu się reanimują.... co najmniej 40 krzaków, z czego połowa wymarzła zimą......
Wiec mój zachwyt jest ograniczony .
Są tego warte a to okrycie nie polega na jednej warstwie włókniny w taki mróż tylko kilku powodzenia, można
Aniu najpierw związałam pędy, wsypałam torf do środka torf potem wysoko korę a potem dwie warstwy agrowłókniny. Czy masz jeszcze jakiś sposób na okrycie hortensji. Błagam, bo ja musze miec w jednym zakątku ogrodowe.... W tym roku dodam może jeszcze worki jutowe i galęzie iglaków?????
Ale włókniny była jedna warstwa? na tą zimę za mało to było,albo za szybko odkryłaś i jak przyszły przymrozki wiosenne nie osłonilaś ich, a trzeba trochę na wiosnę przy nich polatać zasłaniać i odsłaniać innego wyjścia nie ma przyklad mojej nie osłoniętej góra goła a kwiat chowa się między liśćmi w innym roku cały ten krzak był pokryty kwiatem
na zacienionej jeszcze kolorowo...wybujał tytoń - taki miał być w tym miejscu i nie zawiódł.
Zakwitły niskie tawułki...nadal kwitną jeżówki.. ...rozwary,które bardzo lubię i są niezawodne Tunbergia...jak małe słoneczka w te już chłodne dni ...i cieszy mnie nowy kącik...
Ela doradziła dosadzić rozchodniki, bo same trawy mi się nie podobały
i tak wspólnymi siłami ogrodowiskowymi znów powstała nowa rabatka
rozchodniki dosadziłam - jeszcze ich nie widać musze zrobić nowe zdjęcia
na razie cudowny taniec traw na wietrze
mam zamiar zaminować tę rabatkę krokusami tylko jeszcze dumam nad kolorem - no i to drzewko trzmieliny chyba wysadzę bo raczej nie pasuje - ale to już następny rok - jeszcze poczekam
Aniu ja nawet pojechałam do szkółki ... naparstnice tam wydały mi się rachityczne ... bida z nęzą ale miały kwiat ... no tez bida z nędzą ale jednak miały ... ja już jestem bliska teorii, że moim siła cała w liściu się magazynuje ... i kwiatu nie ma i nie będzie ... ale mam nadzieję, że tylko moja paranoja ... a że wszystkim dziś dodaję obrazki to i dla Ciebie ... voila
jestem w zachwycie maestrii kwiatu horti ... rany są jak stworzone łapką najzacniejszego z jubilerów
a goździk ... jeden na cztery też w tym zacnym kolorku
- może pod klonami nie wymagające okrywowe, np. http://www.zszp.pl/?id=207&rco=Waldsteinia%20ternata&lang=1, czy barwinek, a tam gdzie miejsce do komunikacji, może jednak wykorzystasz te cegły, teraz to modne wykorzystywać, tzw. materiał z odzysku.
Dzięki za wizytę Generalnie myślałam bardziej o utwradzeniu podłoża pod nimi w jakiś sposób, bo biedne rośliny zostałyby zapewne zdeptane - jeśli nie przeze mnie, to przez roczne dziecko mieszkające razem z nami Cegły już będą miały swoje przeznaczenie. Są dosyć stare i delikatne puknięcie ich powoduje pękanie na kawałki, więc jako podłoże nie sprawdziłyby się chyba najlepiej. A jako ewentualne rośliny w tym miejscu wpadła mi dzisiaj do głowy wizja takich drewnianych donic - wybrałam się na giełdę i mieli tan przeróżne rzeczy do ogrodów.
- może ze względu na psy i słabą nieuprawną glebę zrezygnujesz z "ułożonego ogródka" w stylu ogrodowiskowym i posadzisz jakieś niewymagające krzewy (śnieguliczka, róża pomarszczona, może nawet i dereń, np. rozłogowy kelsey, głóg, kosodrzewina, pięciornik, tawuła, perukowiec podolski, tamaryszek, no i jałowce, ale te możesz sobie darować ) wśród sosen i brzóz (najlepiej dorenboos). Bylinowe akcenty- rozchodniki, perowskia, może rudbekie. A trawy to np. ogrodowe trzcinniki https://www.ogrodowisko.pl/watek/1198-trzcinniki-calamagrostis?page=2.
Szczerze mówiąc doskonale zdaję sobie sprawę, że na ułożony ogród nie ma u mnie miejsca - ale liczyłam, że jest tu tyle osób znających się na rzeczy, że nawet w takiej "psiej kraine" uda się zrobić mały zielony kacik pełniący funkcje ozdobno-relaksacyjne Poza tym nie mam aż tyle czasu na wielką pielęgnację - wspominałam wcześniej, że jeżdżę ciężarówką i często jestem poza domem Zarzucam taki schemat podwórka, w miejscach z zielonymi trawkami myślałam dokładnie o czymś, o czym wspomniałaś, czyli ładnie i zgrabnie, ale bez szaleństw. Te czarne łatki to miejsca na ścieżki, a kreski to wjazd dla samochodu.
Powoli jakoś tam sobie radę dam, jak na kobitkę to mam stosunkowo sporo siły Trzeba poćwiczyć jeszcze upór.
Chciałabym się jeszcze dowiedzieć co zrobić z tym gruzem - uporczywie go wywalać, czy porównać i zasypać większą warstwą lepszej ziemi, robiąc jakby różnicę poziomów (mniejsza niz na rysunku )?