U mnie przez dwa, trzy lata 'mieszkał' sobie i na jałowcu pajęczynkę plótł. W tym roku go nie widzę, a szkoda, bo to ładny pająk i pajęczynkę nietypową ma
Dzisiaj wyszłam dopiero z domu o 19.00 upał niemiłosierny jeszcze teraz jest 27 st., obcięłam lawendę bo wcześniej nie miałam kiedy kwitnie oleander lekko różowy chyba od Elfika i mój duży Mina pelargonie na tarasie
i jeszcze 'moje' kumaki - to jedyne płazy w moim stawku ( dzieki nim nie mam w ogóle komarów )...
ale teraz pokazuję ich brzuszną stronę z żółtymi/pomarańczowymi plamami...
+kopczykowanie na zimę- ja tak robiłam z Chopinem- i nie tylko, a wiosną ruszył faktycznie jak burza!!! Jeden wydawał mi się martwy po zimie- to przycięłam przy samej ziemi- i odbił ale dopiero w maju!!! Więc powtarzam- co nagle to po diable!!! Oto róża (teraz), niby martwa po zimie: