Tyle tu pochwał i zachwytów padło pod adresem naszego ogrodu, to pokażę Wam w końcu, że nie jest jeszcze tak idealnie. Są miejsca jeszcze nieskończone. Ale wszystko w swoim czasie

Pokażę, ta pusta wąska rabata pod płotem sąsiada czeka na obsadzenie. Sąsiad od swojej strony posadził dość chaotycznie żywopłot z pęcherznicy kalinolistnej w 2 odmianach, berberysa i tawułę. Niestety jego krzewy tak się rozpanoszyły, że przechodzą przez siatkę na moją stronę. W dodatku sąsiad jakoś nie zabiera się do tego, aby je od góry chociaż wyrównać.
Od mojej strony na razie mam, pstrego klona jawora, migdałka i oczara omszonego, który kwitnie na różowo, jak jeszcze śnieg leży. I co tu posadzić. Miejsca niewiele, a widok na tę nieszczęsną rabatę mam wprost z tarasu. :
No i ten trawnik na schodach do ogrodu, z siewu, nie bardzo nam wyszedł. Do poprawy.
A druga jest rabata żwirowa. W tym miejscu rosła nieszczęsna katalpa, którą mi połamało w zeszłym miesiącu. Posadziłam tam na próbę pstrą odmianę runianki. Nie wiem, czy ją zostawić i dokupić resztę sadzonek, czy też przesadzić w inne miejsce, a tam zrobić coś zupełnie nowego.
Są jakieś propozycje?