Princess Anne to dla mnie hit tego sezonu. Muszę jeszcze dokupić, bo jest świetna. Bardzo wszystkim polecam! Kwitnie niesamowicie obficie, jest zdrowiutka, kwiaty duże, sługo trzymające się (niepodobne do angielek), kwiat skierowany ku górze, nie zwisa (również nietypowa cecha dla angielki, bo większość zwiesza główki), no i ta purpura na płatkach... Bardzo mi się ta róża podoba
Amelia Renaissance - nie mój kolorek, ale to był prezent i mam do niej ogromną sympatię. Poza tym dosadziłam jej ślecznego liliowca w podobnej barwie i niebieskiego przetacznika i ładnie im razem na rabatce.
Biedermeier w pąku
Knirps- śliczna miniaturka :uszy
Mini Eden Rose w tym roku ładnie się rozrosła, choć pnąca to ona u mnie chyba nigdy nie będzie
No i zrobiło zimno borówki kwaśne, psiaki narozrabiały, kopać się nie da bo ziemia twarda, pomysłów brakuje jakoś nie chce się dziś rozpogodzić w duszy.... może ktoś się ze mną napije kawki i troszkę pogawędzi, może o wakacjach ciepłym Adriatyku i kwitnących Oleandrach?
Mam dużo sadzonek yukki chętnie się wymienię. Mam i większe i malutki wszystko ukorzenione w doniczkach, nie które kwitną.
Mam również malutkie, 10 centymetrowe z 4 listkami.
Witam Cię Bogdziu w nowym wątku, motylkiem.
Pałki i goździki zabieram ze sobą, dla mnie weź swoje pięknie pachnące goździki i czerwony liliowiec. Jeśli coś Ci się jeszcze przypomni, to mów. Zdjęcia u Ciebie jak zwykle cudne kwiatów multum, nie raz już się zastanawiam, po mimo wielkiego ogrodu, gdzie Ty to mieścisz. Pozdrawiam gorąco.
O Matko! Jak to się stało, że ja wcześniej Twojego ogrodu nie znalazłam? Róże nadzwyczajne! Na pewno będę U Ciebie częstym gościem! pozdrawiam bardzo
Witaj, Agatko!
Ja rzadko bywam na forum, z braku czasu, więc pewnie mój wątek gdzieś znika w otchłani i dlatego wcześniej na niego nie wpadłaś. Dziękuję Ci za odwiedziny i oczywiście zapraszam ponownie Wedgwood Rose
Po powrocie do domu zamiast trawy zastałam busz!!!
udało mi się obstrzyc ją pomiędzy opadami deszczu
dzisiaj miałam zamiar zająć się chwastami...........z rana nawet wyjrzało słoneczko
Niestety pogoda popsuła się i znowu padało........... nie zrobiłam nic .....w ogrodzie oczywiście !!!
Na szczęście złapałam troszkę porannego słońca
Widok z okna kuchennego, jeszcze zanim słonko zaszczyciło mnie swą obecnością....
Widok z okna na piętrze.......widać jak pięknie świeciło szkoda, że tak krótko
Jeszcze wczorajsze zdjęcie......chciałam złapać tawułkę przed pełnym rozkwitem (kto wie....może przez te deszcze wogóle jej się nie uda )
Ślicznie u Ciebie... Oj ślicznie... A tawulka bez pełnego rozkwitu tez cudna. Trawkę masz taka soczyscie zielona!!! serdecznie Cię pozdrawiam i tez z utęsknieniem czekam na słońce
W mijającym tygodniu prace na działce momentami przebiegały na dwóch poziomach. M. pracował na górze (czytaj drabinie), a ja na dole. Wiśnie zaczęły chorować i z dnia na dzień zamierały owoce, liście, całe gałęzie usychały. M. stojąc na drabinie wycinał chore elementy. A ja w przyziemiu ... Nie wiem czego się bardziej bałam - żeby nie zleciał z tej drabiny, czy żeby nie połamał mi moich pięknych tawuł?
Tak to jest jak ogródek mały a chce się mieć sad, warzywnik, rabaty z kwiatami i jeszcze część rekreacyjną z trawnikiem
Jolu,Wpisy o niczym nie świadczą,Twoją sympatię wyczuwam,i bez wpisów.A chwaściorki są potrzebne,żeby motyle miały gdzie swoje potomstwo ,,wychowywać"Na szlachetnych kwiatkach będzie za to mniej lokatorów.I obejdzie się bez chemii.
U Ciebie już wszystko pięknie ,,daje czadu".Mój ogród do tyłu o 2 tygodnie,ale borówkę już próbowałam
Hej!.
Dobrze więc będę pisała o wszyskim co mnie nurtuje na forum, macie rację.
Napisałam do AniDS między innymi o tym,że na rynku barkuje dobrych, praktycznych odpowiadających na konkretne problemy publikacji.
Zanim kupiłam sobie sadzonki róż, zaopatrzyłam się w parę poradników. Ale jak już mam róże w swoim ogrodzie okazało sie,że w żadnej z tych książek nie mogę znależć odpowiedzi na problemy, z którymi przychodzi mi się zmierzyć.
Moja intuicja podpowiadała mi, że to o czym pisałam wcześniej to problem z przenawożeniem - potwiedziłyście to i to bardzo szybko i to mi chodzi.
Bardzo chętnie przeglądam forum, oglądam te wszyskie piękne zdjęcia zamieszczone na stronie. Chciałabym również mieć taki piekny ogród jak prezentowany na tych wszyskich fotkach, ale żeby tak było trzeba zmierzyć się z wieloma problemami.
Mój nastepny jest taki!
Łodyga róży (wielokwiatowej) jest gruba, mocna, krzak zdrowy. Ma bardzo duży kwiat(y) i nagle łamie się u samej nasady.
Moje przypuszczenie powodu - mam za płytko posadzone krzewy?
Zamieszczam zdjęcia mojego ogrodu(prosiła o to Monika352) mam nadzieje, że mi się uda!
Pozdrawiam
Ta figurka na pierwszym zdjęciu słodka i obok kawałek fajnej donice widać masz tez ogrod zimowy jak widzę? Zazdroszczę bo ja mogę przechowywać rośliny tylko w garażu lub na strychu i kiepsko mi to wychodzi.. A u Ciebie tyle możliwości!!! Wystawie potem zdjęcie dwóch pelargoni które udało mi sie przezimowac! Nie uwierzysz jakie ładne!!! Chyba lepiej kwitnie niż w zeszłym roku!!! Wpadnij zobaczyć moje róże , zapraszam Cię serdecznie : Moj ogródek pod Gdanskiem , to moj wątek . Teraz muszę zrobic córce śniadanie... Chociaż sama powinna sobie robić ale jej sie nie chce...