co prawda to domowy kwiatek, ale może wiecie co mu dolega? (nie znam jego nazwy, bo go już w pracy zastałam rosnącego)
zaczęło się od tego, że zimą wsadziłam mu na podpórkę gałązkę octowca (a może to i nie miało związku?), a wiosną pojawiły się na nim najpierw brązowe plamki, a po kilku dniach takie "wypryski" jak wysypka. Gałązkę wyjęłam i zastąpiłam ją wiśniową, ale plamki nie zniknęły, a niedawno listki zaczęły żółknąć i robić się wklęsłe
''Zamieranie pędów..... mam to samo i walczę z dobrym skutkiem Katalpa wyglądała prawie tak samo.... i nie licz na to ,ze jak raz wyleczysz i do jesnieni spokój, to choroba pożegnana...... .... lubi wracać.... atakuje wszystkie drzewa i krzewy....."
Aniu co stosujesz?
niestety - nikt w firmie nie zna jego nazwy...
i właśnie nic nie ma na nim - kwiatek jest czysty, a objawy choroby różne: "wysypka", brązowe plamki zarówno wklęsłe jak i wypukłe, żółcenie liści, wklęsłe plamy jak na 1 i 2 zdjęciu ...
szkoda mi go, bo taki śliczny z biedniutkiej sadzonki mi wyrósł i teraz po raz pierwszy kwitnie na 3 pędach jednocześnie (te pałki, które są na 1 zdj to jego kwiatki)
EDIT: znalazłam na internecie nazwę: Peperomia
ajjjj... czytam, że "Plamy mogą być spowodowane intensywnym nasłonecznieniem. Rośliny stające na stanowiskach słonecznych często ulegają poparzeniom słonecznym" myślicie, ze te plamy, które pokazałam, to od słońca mogą być?
kwiatek stoi na biurku, w odległości ok 1m od okna - strona zachodnia, słońca ma mnóstwo (stąd liście nie są intensywnie ciemnozielone) zwłaszcza teraz, w te upały...