Jolu lepiej tak niemyśl - straty.To ma być przyjemność a w gruncie rzeczy przyroda i tak robi co chce, niezależnieod nas. Choć wiadomo - pragniemy, żeby tak ślicznie było nieskazitelnie ...Odpoczywaj teraz dobranoc : )
To ujęcie ogrodu Ani pozostawię w mej pamięci na długo Jest urocze
Aż uwierzyłam, że mam ładnie
Szkoda, że spotkanie jednak nie było ze 2 tygdonie wcześniej....było bardziej kolorowo...... nawet tydzień wcześniej, ale nie ma co gdybać......... cały sezon u mnie coś kwitnie
Anka uważaj bo już wsiadam do samochodu z paskiem!!!! Znów zaczynasz???
A tu chyba przesadziłam z błękitem Muszę coś pozmieniać..
Witam Nieszko,jest przeuroczo.Nie zmieniaj błękitnej rabaty , jest niebiańsko i tak delikatnie.Naprawdę prześlicznie. Chyba ,że odrobinka bieli Widzę ogrodowiskowy kącik z ławeczką.Zawsze kojarzą mi się z Danusią , ja też taką chcę Będę Cię odwiedzać.Pozdrawiam.
Jakie wesołe, ładne te kolory astrów,a ja tak jak Ty piszesz przyniosłam dziś do domu pomidory, fasolkę i ogórki,taka młoda fasolka to jest smakołyk nie lada...a taka ze sklepu zawsze włóknista jakoś
Pozdrawiam i cieszę się, że odzyskujesz powoli siły
Weroniko, jak dla mnie za powoli, ale dobrze, że w ogóle ....
Każda wizyta na działce, to
najpierw przerażenie, że w tym sezonie nie odrobię już strat powstałych z powodu choroby a teraz rekonwalescencji,
a później radość z każdego kwitnącego kwiatuszka i nauka, aby patrzeć wybiórczo
i ten widoczek mi sie spodobał, bo udawałam, ze nie widzę co wokół
Rh Cunningham zawiązały sporo pąków. Jeden zakwitł, ale to mało spektakularne kwitnienie. Podsadziłam białymi niecierpkami i bardzo jestem z tych kwiatków zadowolona. Powtórzę w przyszłym sezonie w większej ilości.
Nie wiem dlaczego moje rh wypuszczają teraz młode pędy. Niektóre tak mają co roku. Te pędy w większości zmarzną zimą bo nie zdążą zdrewnieć. Nie sypię żadnego nawozu, raczej powiedziałabym, że mają u mnie kiepsko. Każde zdj. to inny krzak. O co tu chodzi?
oj ja wcale nie odplynelam ani w sina dal ani nad Lazurowe Wybrzeze...niestey !!!!!
oj rozczaruje...zwyczajnie brak czasu i nawal pracy przed urlopem....ale za 3dni wymarzone 3 tyg odpoczynku !!!!!!!
Mamy zaplanowanych kilka " wyjatkowych" podrozy wiec juz sie nie moge doczekac i bede robic fotki...specjalnie dla Was!!!!!
Agniecha... strasznie jestem zmęczona... Samym oglądaniem tej Waszej katorżniczej pracy!!!!! No, ale grunt, że jest ścieżka... Bo przecież ścieżką wychodzi się na prostą!
Skoro lubisz słoneczniki, to mogę Ci posłać nasionka takiego w kolorach żółci i brązu...
Myślałam, że w inny sposób rozpocznę pisanie na Forum, ale niestety potrzebuję pilnie pomocy. W tym roku zauważyłam na moich żywotnikach szmaragd okropne zmiany, wcześnij nic takiego nie pojawiało się. gółwnie w dolnej części pędy zamierają, robią się brązowe, na niektórych pojawiają się takie rdzawe plamy gdzieś w środku, pojedyńczo lub na całej roślinie. Poza tym zauważyłam też, że niektóre gałązki mają igły na końcówkach jakby przez cos zjedzone , jest taki ciemniejszy, grubszy punkt, pusty, jakby część wypadła z gałazki. Zauważyłam to dziś dopiero podczas polecanego tu "czesania". Część krzewów już oczyściłam. Nie było to łatwe, bo musiałam się wcisnąć między nie a siatke W tym upale dzisiejszym osiadł na mnie chyba z krzaków cały kurz z Huty katowice wyglądałam jak kominiarz, zebrałam cały worek, taki do segregacji śmieci suchych pędów, wyżywiłam setki komarów, a póżniej uwędziłam się nad ogniskiem z tych suszków. Zauważyłam też, że czasem bardzo łatwo można było przez nawet niezbyt mocne pociągnięcie oderwać na oko całkiem zdrowy, zieloniutki kawałek gałązki.
Jestem załamana wyglądem roślin, przejrzałam wiele informacji na temat chorób powodujących takie objawy, ale w sumie to nie jestem pewna co zrobić. Czy potrzebny jest oprysk i jaki jeśli tak.
Dodam, że podobnie dzieje mi się z pięknym jałowcem i już cała jestem zestresowana, że nie będzie się dało nic zaradzić pomocy!
oj to trawsko, wszedzie wlezie, nawet na zdjęcie
przepraszam, wiem, że to nie o jałowcach, ale wklejam zdjęcie dla lepszego rozpozania problemu
Jakie wesołe, ładne te kolory astrów,a ja tak jak Ty piszesz przyniosłam dziś do domu pomidory, fasolkę i ogórki,taka młoda fasolka to jest smakołyk nie lada...a taka ze sklepu zawsze włóknista jakoś
Pozdrawiam i cieszę się, że odzyskujesz powoli siły
jeszcze parę fotek na dobranoc, a jutro NARESZCIE wstawię foty ze spotkania z Anulą!! Anulka wybacz poślizg - złosliwość rzeczy martwych
Kiedyś pokazywana "szrotowa" donica wybielona już, dostała hakuro i milion bells...w tle moj ogrodowy potwór - już oskrobany...i chyba go tylko lekko wybielę i nic więcej...
Krzesełko czeka do czyszczenia- tymczasowo sluży za stojak na kwiatki
Jak przetrwałaś ten gorąc Jolu? a może u Ciebie nie ma takich ?
Słów mi brak na tegoroczne zjawiska pogodowe... Sobotę niedzielę burze, ulewy i ciepło. Człowiek czuje sie sie jak w tropikach przez dużą wilgotność powietrza. Dziś późnym popołudniem M. zabrał mnie na 3 godziny na działkę. Trudno jest zrobić jakieś rozsądne zdjęcia, bo "zarośnięta" ta moja działeczka, jakby gospodarza nie miała
Dzisiaj cynie dawały swoimi kolorami po oczach
ale głównym celem były zbiory ogórków, fasolki, pomidorów, ...