i oby ten usmiech tam pozostal bo rower juz w garazu...ale jak cos to wyciagam i znowu pedze ile sil!!!!
za lobelie dziekuje !!! mialam tez w planach w tym roku ale...jakos czasu brak a dni pedza jak szalone...
Aniu, jak to dobrze, że byłaś, pięknie pokazałaś Marzenki kompozycje
teraz czekam na fota Danusi z ogrodu Marzenki
ściskam, i tez mam niedosyt rozmów...a skoro masz kapelusz, to juz należysz do KOIID!
Druga kawa troszkę mnie pocieszyła i do życia przywraca ...
Działke zastapiłam pracami domowymi. Właśnie ukorzeniam lawendę
Ta partia trafiła do świecznika
i cudnie, tak trzymac !!!!
to co..ja chyba zawracac juz bede ????
buziaki !!!!
Beatko, już sama deklaracja humor mi poprawiła Przy tym wiatrzychu ciężko by Ci było! Mój rower od kilku dni broni się obydwoma hamulcami przed wyprowadzeniem z piwnicy
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za odwiedzinki Wpadaj częściej
oj spoznione spoznione ale plynace z samych glebin serca mego...
Danusiu oby dobro i cieplo, ktore cie otacza wracalo ze zdwojaona sila a wszelkie smutki omijaly z daleka...i cos w ulubionym kolorze...taki delikatny ale cos w sobie ma...i o to chodzi !!!
pozdrawiam i sciskam imieninowo!!!!