ja jestem obok Danusi
też zapraszam i ze swej strony piszę się na oglądanie pozostałych, pobliskich ogrodów!
co do dnia postaram się dostosować, póki co nie mam planów na najbliższy czas....
teraz hortensje królują, więc jest co podziwiać
Już prawie widać rzekę, ale coś mi jeden meander nie wyszedł
Dopiero jak wysypałam kamyczki to mi się ukazał. Muszę go złagodzić, bo nieładnie wygląda. Nie wiem jak ja to zmierzyłam.
I została jeszcze strasznie żmudna robota zbierania najdrobniejszych kamyczków z samej włókniny i płukanie ich, bo są strasznie zamulone.
Witam Was moi Drodzy po dłuższej przerwie.Tęskniłam Była to również przerwa od ogródka, w konsekwencji czego obecnie walczymy z gigantyczną ilością chwastów w tym przede wszystkim z szalenie ekspansywanym powojnikiem polnym - jak to zobaczyłam to mało się nie popłakałam oraz z nornicami, które podkopały znaczną ilość roślin m.in. uśmierciły nam jednego świerka serbskiego
A najładniejsza rabata w naszym ogródeczku w tej chwili prezentuje się tak - już trochę uprzątnięta, ale jeszcze sporo pracy wymaga. W tym właśnie momencie kurier przyniósł nożyce szpalerowe J.Bentley'a ze sklepu ogrodowiska paczka pięknie zapakowana dziękuję Danusiu za ekspresową przesyłkę nie pozostaje nam nic innego jak zabrać się wreszcie za kulkowanie ostatnim rzutem na taśmę prawdę mówiąc aż się boję nie wiem od czego zacząć
Dziewczyny w wątku GabiK snują plany objazdowego spotkania z okolic pd-zach Warszawy. Wpisujmy się na listę i proszę o propozycje
Ja ze swej strony zapraszam do ogrodu nie tylko bukszpanowego Komorów k.Pruszkowa, podawajcie miejscowości, będziemy układać plan i kolejność "objazdu warszawskiego"
Spotykamy się o 9. 00 tutaj:
HRS Dawidy. Ostry zakręt i dużo banerów i dużo kwiatów przed. Jedzie się z Raszyna w stronę Puławskiej.
Posadziłam kostrzewę w rzece co 40 cm i 40 cm od brzegu, bo pomyślałam, że chyba dobrze będzie, jeśli będzie widać z każdej strony, że rośnie w kamyczkach. Czy tak miało być? Czy więcej tej kostzrewy? W tej chwili wygląda to tak
Ale mam wątpliwosci jak rozwiązać wsadzenie jej w kamyczki. Tu gdzie nie dam włókniny chcę grubo kamyków, ale wtedy zagrzebię tą kostrzewę po pas. Co robić? Sypać po trochu i czekać aż się wyciągnie w górę i wtedy znów jej dosypać, czy jakiś lepszy pomysł istnieje? W tej chwili jeszcze można coś zmienić, bo jak zasypię...
To obrzeże się powyginało, ale jak będę zasypywać kamykami to damy mu odpowiedni kształt, wiem, że teraz brzydko wygląda. Kostrzewa też leżąca i to każda w inną stronę więc wygląda dość chaotycznie nasadzona, ale sadzona wg linijki. Kostrzewy się podniosą, prawda?
To jest całkiem niezły pomysł.
Myślę jeszcze czy może nie ustawić jednak tych stożków w 1 rodzaju roślin- w żurawkach. Wtedy te 2 stożki stałyby jak stoją tylko ciut szerszej, a trzeci miedzy nimi lekko z przodu. Łapiesz?
Czy dobrze zrozumiałam?
To te czarne kółka.
Bo jedna róża 'Heritage to tez jest już poza polem z ostróżkami i obok byłby ten jeden ze stożków.
No żurawek to ja potrzebuję w hurtowych ilościach niestety ale już się przekonałam, że w ilości siła.
Tu i tak w tym roku nie dam rady (raczej finansowo) posadzić.
Znalazłam w moich okolicach gościa, który "produkuje" żurawki (tzn. rozmawiałam z jego ojcem, który nie miał przy sobie nr telefonu - jakas nadzieja jest)
Bodziszek bardzo ładny i można go sadzić w słońcu - fajnie, jest alternatywa
Ale jak pisałam wyżej - to do przemyślenia na przyszły rok
Byłam, odwiedziłam, takie miałam widoki z siedziska Anula faktycznie wymięka, ale wcale się nie dziwię, ja też nic nie robię oprócz fotek i lania wody od rana No...jeszcze koszyk z ziołami zrobiłam do sesji zdjęciowej o zielniczkach
Wszędzie ale Chopin bierz, naprawdę piękne okazy mi przysłali teraz chyba będzie lepiej, bo po zimie jak nam wysyłali pewnie mieli bałagan; nie chciało mi się reklamować, też są ładne!
kupowałąm też w Rosa Ćwik, mają sporo pięknych okazów, mnie zachwyca ta czerwona, pachnąca o moim imieniu, dlatego sobie kupiłam, a co
oto Irena
chyba mało co zostało już do pokazania! ale coś tam kwitnie
róże Chopin wysoko ciągną w niebo wśród limonek
Pokazujesz Irenko różne zakątki w swoim ogrodzie, każdy wart jest zauważenia, ale ten Chopin mnie zachwycił - lubię takie pastelowe kolorki u róż
ja też mam ją po raz pierwszy, kupiłam w Rosarium 5 krzaków, idealnie rosną i kwitną a mam też takie czysto białe, pod koniec kwitnienia mają delikatne różówe kropeczki
pozdrówka
Bardzo by było miło sobie tam posiedzieć na tej ławce, w prześwietlonym lekko cieniu, pogłaskać żywotnikową kulkę, która rośnie w pięknej donicy i delektować się widokiem kolorowego ogrodu. Świetne miejsce do odpoczywania. Odpoczywasz tu?
Gabrysiu, to jest mój ulubiony zakątek, dlaczego nie wiem, chyba z tego powodu, że widzę ogród z różnej perspektywy i coś tu magicznego mnie ciągnie;
dzięki i do zobaczenia u Ani
Co do drzew to większość jest owocowych, więc trzeba po prostu je wyciąć... Zostawić jedną - dwie jabłonki, gruszę, wiśnie (musi być, bo nieskromnie powiem, że robię świetną nalewkę ) i dopiero później bardziej myśleć o jakiś kompozycjach. Ten skalniak ma pełnić rolę "odskoczni", żeby non stop nie zajmować się wyrywaniem pokrzyw z korzeniami czy walką z jeżynami.
Terenu jest sporo, bo 40 arów, ale chyba nie zamieniłabym tego ogrodu na inny
A na razie myślę o sadzonkach bukszpanu. Powinny urosnąć fajne do momentu, aż przyjdzie czas na ich wykorzystanie. Wyczytałam, że najlepiej odrywać gałązki z piętką, wsadzić do ukorzeniacza i dalej do mieszanki torfu z piaskiem. Tylko nie wiem, czy mam każdą z osobna wsadzić do doniczki, czy na razie mogę wykorzystać takie wielkie długaśne i posadzić tam całą grupkę....
Poza tym szkoda, że doba ma tylko 24 godziny, bo zapału mi nie brakuje Tylko ten upał dalej się we znaki... No i jedynymi pomocnikami są oni:
Przy czym pomoc kota sprowadza się na atakowaniu wyrywanych przez mnie chwastów lub tarzaniu się w ziemi (a później z tymi już-nie-białymi łapkami najlepiej odpocząć w czystej pościeli...), a pomoc psa polega na gonieniu kota, tudzież na kopaniu dziur (jego rekord to 80 cm)... Muszę tę jego umiejętność jakoś spożytkować
Chociaż i tak hitem dzisiejszego dnia jest pozbycie się przeze mnie sumaka Przynajmniej tego głównego i wyrwaniu kilkudziesięciu wielometrowych korzeni. Takie małe coś na tle całego ogrodu a tak cieszy
oj ja wcale nie odplynelam ani w sina dal ani nad Lazurowe Wybrzeze...niestey !!!!!
oj rozczaruje...zwyczajnie brak czasu i nawal pracy przed urlopem....ale za 3dni wymarzone 3 tyg odpoczynku !!!!!!!
Mamy zaplanowanych kilka " wyjatkowych" podrozy wiec juz sie nie moge doczekac i bede robic fotki...specjalnie dla Was!!!!!