Alu, wiem że jest tak, jak piszesz.
Już sama nie wiem, czy tyle tej roboty- pewnie tak, bo tyle roślin, czy ja wolniejsza. Bo naprawdę zasuwam, a nic nie obrobione do końca.
Hosty bardzo lubię, kwitnienie też, niektóre cudownie pachną. Nawet jakoś slimaki ich u mnie nie szatkują. A kwiaty można wycinać, jak ci się nie podobają.
Jesienią dopóki są złote lubię, potem je wycinam, bo przychodzi ten etap, ze też patrzec nie mogę. Zdrówka
tu na chwile dałam siewkę trzcinnika i tak wyrósł, że róże cierpią, chciałam wykopać i za diabła się nie udało, tak poplątane w donicy korzenie
róże sliczne, tez jakiś szkodnik dziwny, zrobiłam oprysk i zakwitły, biednie ale jednak, ale drugiej nie widać, bo znowu kocimiętka się posiała
Zaczęłam wczoraj pisać i nie skończyłam, czas goni, coraz mniej go na forum.
Miałam stare nasadzenia, potem jak trafiłam na O., zaczęłam mieć chciejstwa i dokładałam i tak się uzbierało, a ile po drodze roślin wyleciało. Ile koncepcji padło. Nadal to trwa.
Cięcia rzeczywiście mam od groma, berberysy, cisy, trzmieliny, głogowniki, laurowiśnie itd.
Bukszpanów i mnie nie żal.
Ale nadal jestem w fazie wycinki cebulowych, a tu już orliki trzeba wycinać, plewienie, kanty jako tako.
No i mam 3 miejsca w przeróbce, chyba w tym roku nie skończę. Dzięki za dobre słowo.
do zera ogoliłam ten żywopłot berberysu, czy odrośnie, nie wiem, ale pewnie tak
stąd muszę zabrać hosty Patriot, zarosłą je brunera, więc w innym miejscu zrywam darń
na łukach ciachnęłąm powojniki, więdna, ale nie ma już do nich sił, bo rosna jak szalone
U mnie też tak zawilce wyłażą ale póki co, to się z tego cieszę Kiedy przestanę???
Widzę u Ciebie szałwie omączone - bardzo je polubiłam bo są cudne i kwitną non stop W zeszłym roku miałam 6, jedna przetrwała zimę W tym roku nie zamawiałam i żałuję.
Aga, sama je wysiewasz czy kupujesz? Piszesz, że tanie, jak coś to poproszę namiar, bo u mnie z wysiewami ciężko
Sylwia - faktycznie może u mnie ciężko się połapać bo zdjęcia robię z różnych stron, żeby sąsiadów ominąć
Taki plan poglądowy mam. Nie jest może doskonały i nie do końca w skali, ale coś tam widać Spadek terenu zaznaczyłam. Generalnie górna część działki w miarę płaska, potem pochyłość. Tak chyba sobie poprzedni właściciele wymyślili i stąd się wzięła skarpa (nieszczęście moje ).
U mnie nie przezimowały szałwię,
Nie mam zimujących. Irysów mam kilka.
Ale te co mam to też cieszą.
Syberyjski u mnie już sporą kępę zbudował i fajnie. niech kwitnie
Nie miałam do tej pory takiego doświadczenia ogrodniczego,żeby drzewa mi padały przez jakieś szkodniki. takie jak ten karczownik.Ech
nie miałam czasu ostatnio ale jutro poszukam tych kostek. Może będę wiedzieć w ogrodniczym ?
Szkoda Elu i twoich drzewek.
Dzięki za cenne rady co do rododendrona
Tak zrobię.Tylko muszę kupić to wszystko.