Byłam przeciwniczka wywalenia wrzosów, ale ich koniec i tak był bliski bo sama widzę jak sie już moje postarzały Teraz jest bujnie, pięknie kwieciście i bardzo pasuje do tego co się dalej i głębiej w ogrodzie dzieje. Tak naprawdę Twój ogród z mojej pierwszej wizyty w nim nie jest już tym samym ogrodem, zupełnie nowa odsłona
Bo te kolory fajnie ze sobą grają i pasują do bordowych akcentów, które mamy.
Sukcesem bujności jest ziemia. Sama wiesz, jak to działa.
Ja nie dałam aż tak dużo dobrobroci, ale jak na mnie, to postarałam się
Przekopałam wszystko i sadziłam.
Nie jak kiedyś, wykopany dołek a wokół "donica" z gliny.
Sylwia będąc ostatnio u mnie powiedziała, że postawiłam na żelazna, sprawdzone rośliny.
Chyba nie jestem typem kolekcjonera. Anemony jedynie zbieram, ale te kilka odmian już mi wystarczy.
Rdest Golden Arrow mam niby w słońcu, ale nie na patelni.
Fajnie tam cień lekko operuje i finalnie nie mam przypaleń.
Tak mi się rdest GA podoba, że w Alb. dokupiłam 9 szt. 6 poszło na obrzeże dużej rabaty.
Reszta wylądowała na rabacie z judaszowcem.
Nasz pan bylinowy miał ostatnio na targu bardzo podobny rdest, cena świetna, wzięłam... 10 szt.
Normalnie rdestowo się u mnie robi
Dokupię jeszcze na front przy oczku rdesty Black Field, podobają mi się u Ciebie.
A mnie będą pasować do klona i berberysów.
Caradonna znów w tym roku szalała. Zostawię ją na tej rabacie tylko ze stipą.
Wszystkie seslerie przesadziłam pod judaszowca. Wrzucę wkrótce jakieś fotki.
Bardzo mi się podoba nowa rabata.
Na razie kilka pstryczków z czerwca.
Bodziszek Pink Pouffe, ślicznota wypatrzona u Brzozowej Agatki.
Bodziszek Patrizia, bardzo wysoki, kwitł ponad miesiąc. Tak jak ty testuję też bodziszki.
Wrzucę wkrótce zestawienie wszystkich, które mam. Kusi mnie twój Bloom Time. Patrizia za krótko kwitnie.
Kolor chyba podobny?
Wiolu wiem, że zamiast Kiku posadziłaś parocję. Jaką masz odmianę?
Niedawno wróciłam do domu i czekała na mnie hortensja Little Lime i parocja
Jacek się śmieje i pyta, czy trafił z prezentem? Okazało się, że dostał rośliny od kuzyna, który prowadzi szkółkę.
Podobno parocja to hit sprzedażowy. Teraz biegam i szukam dla niej miejscówki.
Little Lime poszła do koleżanek w szpalerze
Przesiaduję, bo ona najwygodniejsza
Zaliczyłam na niej nawet kilka wieczornych drzemek.
To doskonałe miejsce do dumania nad przyszłą rabatą tarasową i tarasem, który nie wiem kiedy będzie.
Uwielbiam pod wieczór łazić po ogrodzie z kubkiem herbaty i dumać.
Cieszę się, że jeszcze mam tyle do zmian.
Czytałam u ciebie o lekkiej 10 letniej frustracji. Wiem, że nieraz chciałoby się tylko wyjść i podziwiać, ale uwierz, zaraz byśmy coś znowu wymyśliły
Z bukami masz rację, wolę od grabów, mają piękniejsze liście. I więcej odmian.
Nad moim Tricolorem nadal łzy leję...
Miejscówki dla rdestów testuję. Na pewno lubią więcej słońca niż cienia, bardziej mokro niż sucho.
To molinia Variegata, po mojej Heidebraut to kolejna molina warta polecenia.
Jest niższa, ale równie piękna.
Każdą kupioną sadzonkę podzieliłam jesienią na tej rabacie na 3 i widzisz jaki efekt.
Ula bodziszek o który pytasz to kultowy Rozanne, kwitnie chyba od początku czerwca.
Tutaj widać go w doniczkach na parapecie, mizernie wyglądał na jesień.
Majowa kępa.
A tu obfitość z zeszłego tygodnia. Nie dziwię się popularności tej byliny. Ma moc
A ja Aga jestem twoim zachwycona
Nowe rabaty, półkole przy domu i koło na środku, wyglądają u ciebie na kilkuletnie.
Podoba mi się twoje podejście do roślin.
Sama zaczynam mieć podobne. Co nie rośnie, no trudno, bywają większe dramaty.
Wiem, że mój perukowiec i klon może wypaść. Trudno, posadzę tam coś innego.
Postaram się wrzucać foty regularniej. Ostatnie miesiące miałam zajęte ważniejszym tematem.
Teraz pora na przyjemności czyli forum.
Żal mi fot październikowych i listopadowych. Miałam na prawdę cudną jesień.
Chyba zrobię porównanie przy obecnej, bo z moim rozpisywaniem się, tak miesiącami, już zaległości nie nadrobię.
To miejsce jest południową ścianą garażu, ale na stoku północnym. Rabata ma ponad 8 m długości i jest szeroka na 1,20.
Powyżej jest skarpa, rosną duże iglaki i jest wysoki dom sąsiada.
Miejsce na przeciw rabaty to pełen cień a sama rabata ma słońce z rana i po południu. Warunki idealne.
No i ziemia mocno przez lata przekopana, lekko kwaśna po wrzosach. Wszystko niesamowicie tu rośnie.
Tak wygląda rabata widziana z górki przy parkingu.
Nie spałam bo robiłam za taxi Przynajmniej zaległości na wątku nieco odrobiłam.
Wrzosy są piękne, ale za dużo z nimi roboty w ogrodzie. Niby tylko ścinasz na wiosnę, ale jak wypada taka masa to kłopot. Rok temu kupiłam wrzośca do doniczki i tyle wystarczyło. W tym zrobię tak samo.
Ten limonkowy miał świetny kolor.
Masz rację Sylwia, że ogród zupełnie inny. Zmiany dają świeżość i endorfiny
Nie miałam prawie wcale kwiatów, a one taką lekkość wprowadzają i tyle radości.
Prawie każda rabata to finalnie spontan. Niby coś mi się roi w głowie, jakiś zarys czy pewien wycinek, potem długo nic i nagle coś tam wychodzi
Na forum mamy tyle inspiracji. Moja nowa rabatka to zasługa Anitki.
Zauroczył mnie jej judaszowiec i rośliny, które do niego dobrała a jako, że kilka z nich miałam u siebie to były małe roszady i rabata prawie skończona. Relacja wkrótce, na razie mała zajawka.