O jajakach Marzenka zapomniała.... jeszcze będzie swój cholesterol
Ja kann też niczym nie zasilałam i moja mama tez nie zasilała..... rosną wysokie do nieba i kwitną do pierwszego przymrozku...... Ja swoje przechowuję (a raczej przechowywałam) w nieogrzewanym garażu, dlatego w karton układałam styropian....sypałam suchy piasek..układałam kłącza nie do końca obsypne z mojej gliny i sypałam piasek, deko ze styropianu i do wiosny sobie lażały na zimnicy..... Co roku było miodzio....aż jednego razu wszytko zrobiłam jak trzeba, tylko zapomniałam zasypać piaskiem i zakryć styropiankiem... Wiosna zaglądam do kącika do którego nie zaglądam wogle, a tam ZONG.... skleroza jest sklerozą... wiec w zeszłym roku kann nie było..... nie dokupywałam juz nowych...a tak miałam co roku więcej i więcej i rozdawałam.. Teraz kończę z okazami z którymi mam problem z przechowywaniem. Posadziłam dwa małe kłacza które zabrałam od mamy..duża szansa, że zgarnęłam dzieci moich kann..bo mamie też dawałam.
O Tequili poczytałam śmiejąc sie na głos..wiem co to ganiać psa..jak jest okres cieczek.... mam psa ..i to jest doktor.... cieczkę wyczuje w promieniu 10 km.... teraz też jest jedna w okolicy...... koszmar..
Jaki cudowny zakątek! W pierwszej chwili pomyślałam, że to jakaś inspiracja z Chelsea Flower Show
Irysy, lawenda, brzózka w kamyczkach... bosko! Pozdrawiam
Witaj Mileno u nas w ogrodzie, gdzie tam temu zakątkowi do inspiracji z Chelsea Flower Show, tam to dopiero będą inspirację, ale dziękuję za bardzo miłe słowa
Jaki cudowny zakątek! W pierwszej chwili pomyślałam, że to jakaś inspiracja z Chelsea Flower Show
Irysy, lawenda, brzózka w kamyczkach... bosko! Pozdrawiam
Witam wszystkich różyczką z mojego ogródka w którym pracuję 13 lat)
Dziękuję za miłe słowa po przeczytaniu mojego bloga.
Piszę pod tą różą, bo identyczną w tym roku kupiłam ale jakoś kiepsko listki się na niej rozwijają.
Ma ich kilka ale trochę wolno to wszystko idzie - inne nie na pniu rosną jak na drożdżach a ta jakoś kiepsko. Posadziłam ją w dużum wiadrze, bo na ulotce napisali, że może zimą przemarzać, więc wstawię ją na zimę do garażu. Dostała trochę obornika granulowanego i skórkę banana. Może podpowiesz coś czym ją zasilić. Nie widzę na liściach żadnych szkodników choć te najmniejsze czasami wyglądają jak by były sklejone, ale jak podrosną rozklejają się
"jagodę kamczacką" - też kupiłam w tym roku napisz jak ją zasilać i czy woli stanowisko bardzo słoneczne czy takie słoneczne lżej. Pozdrawiam raz jeszcze a do lekarza pójdę w poniedziałek chyba.
(...) tu znienacka wyrosly mi dzwonki, zupelnie o nich zapomnialam
(...) ...
Kasiu a ja oszalałam na punkcie naparstnicy (bo potem ustalono że to naparstnica ... ja znów nazwałam ją nasturcją ... ) ... jak by jej nie nazwać dzięki temu ujęciu ja zwariowałam ... to moja inspiracja