Niestety nie mam pojęcia co to jest..... jak spotkam poprzednia właścicelke..to zapytam sie..... mi to wyglada na jakieś liliowce...irysy.... już przekwitły..mają duże owoce... a po prawej różne trawy..... piękne są. Mają w swoim oczku jak mówia wszystkie kolory.... a ja dwie duże sadzonki..dziś dokupiłam..rózową i białą..bo ile można komuś ograbiać oczko....... nawet jak szczerze dają....
wow ... Ania ... no to ja już nie wiem teraz czy do Młodzaw czy do Ciebie z moim Tolibowskim gnać ... tak trzymać
Twój Tolibowski ma przeciez dostać biały czapek..... a nie w wodzie sie taplać
Na uspokojenie nerwów na pociechę kilka moich lilii ( i takie możesz u siebie posadzić ...nie potrzebują OKA).... te białe mają olbrzymie kwaty.....
Lilie też pokazuję dla Miry..bo chciała je obejrzeć jak zaczną kwitnąć...... i zaczęły.....
Lilia Ormea...... na zewnątrz kielich jest podbiegłu kolorem rózowym....
Moje pierwsze kwitnace lilie w oczku wodnym z połową ofiarodawców....
Aniu te lilie nie zaliczają sie do różowych jak mówiłaś tylko do czerwonych bo w miarę kwitnienia coraz bardziej czerwienieją i nazywają sie uwaga! Attraction.Mam tez takie ale Twoje ładniejsze pewnie dlatego ze ja stale komus daję i mam w tej chwili raczej małe.Piękny prezent od synusia i jego dziewczyny.
A za S co to jest? Palmę moczysz? Wiem że nie , to miał byc żart bo wygląda jak sfatygowana palma.
Marzenko super spotkanko zorganizowałyście i pięknie wygladałyście w tych kapeluszach
A z pęcherznicą na razie daję radę. Jak trochę podrośnie to raz dwa przytnę i już.
Martek zajrzyj na pierwszą stronę, tam widać w porównaniu do domu lub płotu że jest wielka i że to nie powiększenie A te pierwsze moje zdjęcia są sprzed kilku lat, a kula rośnie...
To moje żurawki, które przypala słońce przez kilka godzin. Udało mi się zdobyć etykietkę do jednej odmiany. Ale nie wszystkie są te same. Rosną na stronie południowo-zachodniej, od rana mają cień domu na sobie, po południu wchodzi na nie słońce. Niezbyt to ładnie wygląda, ale pokażę.
Piekna!!! I już tak gęsta i dojrzała...no bardzo mi się ten zakątek podoba...no i OCZYWIŚCIE hortensjowo-hostowa rabata wymiata! (a ja nie czuję, że rymuję)
Jest to wątek Bożenki,ale również i Władysława.
Bo przecież bez wsparcia silniejszego ramienia
wszystkie piękne RH umarłyby z pragnienia !
Korzystam z okazji ,ze dziś jego patrona,
życzenia składam,Niechaj jego żona
jak najdłużej będzie z niego zadowolona!
A sam gospodarz niech pod nosem nie burczy,
tylko do pionu się stawia ,gdy budzik zafurczy.
Od nieznajomej fanki lecą życzenia szczere,
Niechaj Wasz ogród robi krajową karierę!
I mimo ,że robicie w nim wszystko z myślą : dla siebie-
każdy tu przybyły czuje się jak w niebie!
Sprawdzę osobiście stan ogrodu w lecie,
A propos: mej wizyty chyba nie odwołujecie?
100 LAT Władysławie!
Haniu mój M nie spodziewał się takiej niespodzianki i bardzo Ci dziękuje za życzenia powiedziane takim pieknym wierszem.Serdeczne dzięki. A obydwoje ucieszyliśmy się że jednak przyjedziesz i bardzo zapraszamy. Napisz czy termin nie uległ zmianie to wtedy napiszę jeszcze do obydwu Ań które też miały przyjechac. Na razie dziekuję za dobrą wiadomośc i oczywiscie za pamięc o M i za te cudne piwonie.
Ile ja się naszukałam tego schamatu!... różne różności wpisywałam w wyszukiwarkę i nic.. Nawet nie liczyłam na to, ze ktoś mi dopomoże
Czyli, że mam dobrą odmianę?... To się nazywa "trafiło się jak ślepej kurze ziarno!' Nabyłam, bo okazyjnie i duże. I ujęły mnie takie Rozczochrańce
Też mi ich szkoda ciachnąć w połowie, bo już się z nimi zżyłam.. Ale najwyższy czas doprowadzić ich do ładu. Będę podsadzać baccatą I zaraz potem mogę ciachać? Czy czekać aż się zadomowią i zaprzyjaźnią ze sobą???
PS. Upartości mi nie brak, często jednak narzekam na brak cierpliwości
Za pomoc i bezcenne rady - dla Was wszystkich Żurawki i Trawki
A tutaj wklejam instruktaż Danusi jak się zabrać za cięcie cisów
Tłumaczę przy pomocy prostego schematu wyrysowanego tym co mam pod ręką.
Chodzi o to, że jeśli masz zbyt wąski albo nieforemny okaz i chcesz otrzymać z niego stożek, to za nic nie otrzymasz, to rozumie każdy, bo widzisz że mu brakuje do stożka dużo.
Wtedy szarakuła podwiązujesz, dosadzasz mu luki z boku, ale rozumnie żeby uzupełnić tam gdzie brakuje, dobierasz przy tym specjalnie okazy małe, dostawiasz i przymierzasz. Jak już podsadzisz (czyli dosadzisz pod spodem cisa) docinasz wszystko w stożek.