No musimy walczyć, bo nie dość, że M. uczuleniowiec, to jeszcze jedna z córek i wnuczek...
Kilka dni temu osa tak dziabnęła ślubnego, że zawył z bólu, a ja "na sygnale" biegłam na grządkę po cebulę. Przetarłam cebulą, wycałowałam miejsce użądlenia i pocieszyłam, że przejdzie

Tym razem te środki wystarczyły. Ale strach pomyśleć co by było, gdyby to był szerszeń.
Oj, mamy w naszych ogródkach i wrogów i sprzymierzeńców ....
____________________
Jola - pamiętajcie o ogrodach ...
ogrodoweimpresjejolki
+++
zapraszam na balkon +++
wizytówka-ogrodoweimpresjejolki
http://www.ogrodowisko.pl/watek/3535-u-jotki-z-kasia-bawarska-plotki[url]