Niesamowite, identyczny widok ma moja koleżanka...mogłabyś być jej sąsiadką Ślicznie, powodzenia w zakładaniu ogrodu...z Twoim doświadczeniem pójdzie Ci pioruńsko szybko
ciepło dziś narazie bez słonka, z ranka w zupełnej ciszy pochodziłam popieliłam zwróciła na mnie uwaga cisza z drogi czyzby drogowcy zaczęłi juz weekend?
nocne koncerty żab sa naprawdę fajne a do tego słowik szary treluje
Gardenarium napisał(a)]Z tyłu ogrodu, we wnęce, znajduje się ściana wodna. Obok stoją donice z kordylinami australijskimi i hortensjami. Naprzeciwko ustawiłam ławkę tekową, którą zdobyłam dopiero w tym roku, a szukałam jej już od pięciu lat. Za ławką rosną róże odmiany "Chopin", moje ulubione.
Wiesz co, ja się za bardzo na szkodnikach nie znam, ale ta mgiełka jak dla mnie zbyt intensywna jest. Nie wygląda na zwykłą pajęczynę tylko na coś wysnutego przez jakiegoś zjadacza sosen. Przyjrzyj się temu dokładnie.
A co do rabaty "mydlanej" to rzeczywiście trochę za dużo szarego. A nie myślałaś aby usunąć ten szary grys i całość pasów zrobić roślinną. A skoro mydlana kostka to może dodać na brzegu zieleni a pośrodku też coś jednolitego wyższego coś o złocistych liściach, bez iglaczka?
ale piękna kompozycja ! ooo takie, takie lubię z tym Clematisem to chyba kalina koralowa? ale mogę się mylić co by to nie było, to moje kolorki chciałabym kiedyś mieć u siebie takie zestawienie
Witaj Monika
ten bukszpan to wielki eksperyment miał wylądować pewnie na śmietniu, a ja postanowiłam dać mu szansę fajnie będzie jak eksperyment się powiedzie podsadziłam go już dwoma małymi bukszpanami w miejscach największych dziur, ale myślę, że jak będzie okazja to jeszcze dokupię i zagęszczę chciałam podsadzić jak najbliżej pnia głównego, ale bryła korzeniowa jest tak zbita, że się nie dało, ale trudno, będą troszkę obok budować podstawę kuli.
Oj ta leszczyna... Wyobrażam sobie jak to musiało wyglądać chociaż myśmy mieli w sumie tylko (albo aż) dwie i urobiliśmy się po pachy, więc jakbym miała jeszcze szpaler to bym się wykończyła chyba. Ależ ma liczne i mocne korzenie, nie spodziewałam się. Udało się wyciąć trochę pozostałości szpadlem, piłą spalinową, sekatorem i siekierą, ale trochę niestety zostało, mam nadzieję, że nie odbije
Gdybym miała dużą działkę, to bym ich nie ruszała pewnie, ale w małym ogródku niestety nie ma szans aby była ze względu na jej inwazyjność i nie zrekompensują tego orzeszki
Pomału zapełniamy lej po bombie - dzisiaj nawieźliśmy 10 kopiastych taczek ziemi (ok. 1 tona) i to jeszcze nie koniec bo tutaj będzie kiedyś koło żwirowe, a póki co będę realizować część projektu ostatnio ustalonego tj. nasadzenia z hortensji i miskantów a przed nimi kulki bukszpanowe i wśród nich śliwa wiśniowa "Nigra" jak uda mi się zdobyć wysoko szczepioną na pniu.