wpadłam do domku ... późno już a tu tyle życzeń

... no proszę i to od 99 ej

... awansem znaczy

... padam bo dzień pełen wrażeń ...
a) wakacje - radykalna zmiana planów i nie ... nie miałam pecha w onym biurze wypoczynku zaplanować ... rzeczywistość poza nimi też kreatywna na swój sposób - sytuacja opanowana
b) samochód ... choć to daleko posunięta zarozumiałość rupiecia samochodem nazywać

... po długiej kwarantannie i wielkich moich uprzedzeniach naprawiony przed kilkoma dniami ... w rachunku poza listą co za ile markerem Krzyś dopisał " "
likwidowania gniazd pająków i usuwania pajęczyn nie policzę ... bo przekracza wartość samochodu ..." 
)))) ...podobno to były kolonie całe

... no ale stała madam na dworze odlistopada do czerwca ... to lokatorzy się znaleźli

... dwa dni była uprzejma nam służyć i dziś wywinęła numer z pompą ... albo tak mocno się zintegrowała z pajęczakami i liczy na ponowne osadnictwo albo co niewykluczone niewdzięcznica jedna ćwiczy naszą cierpliwość ...

)))
c) zdobyty z takimi emocjami olej znikł ... już miałam pana R zatrudnić albo tych dwoje z archiwum x sprowadzić gdy małż w przebłysku świadomości wpadł na trop ... pamiętacie weranda po lewej stronie schodków miała dziurę
... beznadziejną więc ustaliliśmy, że dobijemy desek ... no i małż dobił a konkretnie to dokręcił ... i tak olej został w środku !!! ... fotki werandy bez dziury nie mam bo po wszystkich poniedziałkowych atrakcjach dnia mi brakło
zatem 3xcud ... cudem uratowane wakacje ... cudem jak ten pojazd nam nic już nie wykręci i cudem odnaleziony olej ...
za wszystkie życzenia dziękuję ... to kolejny cud ... znalazłam się wśród wspaniałych pasjonatów

... zielonej braci pozytywnie zakręconej kuliście i zostałam przyjęta tak miło ... kochani jesteście

... to grupowe podziękowania ... na razie ... uśpię dom i wrócę

...
mam nadzieję