Trochę musztarda po obiedzie, ale musiałam pokazać mój pierwszy wianek. Świeżo przyniesiony od Danusi 1 kwietnia - a to już zaraz 2 miesiące od spotkania miną:
Ogrodniczą działalność zaczęłam od przedogródka. Trzeba było wymienić ziemię ( gruba warstwa żwiru) na coś bardziej nadającego się. Trochę roślin posadziłam, ale idzie mi powoli. Na razie wszystkie roślinki małe. Na efekt trzeba będzie poczekać.
Uwielbiam północ Niemiec, te domki......ta zieleń....moje oczy dookoła głowy.
Będą zdjęcia choć nie miałam na nie dużo czasu...ale tam można fotografować domek za domkiem, ulice za ulicą......tam jest CUDNIE !
No i Holandia...,była w jednym centrum ogrodniczym....tak chyba wyglada........raj
Wisieńka na torcie...wizyta u Noemi...
Dziękuję za ciepłe i .......smaczne przyjęcie
Noemi jest taka jak przeczuwałam....baaaardzo serdeczna, a Marzenka....szalona i kochana...
Marzenko, jeszcze raz bardzo dziękuję za dostawę bukszpanów......
Coś tam zaczyna u mnie rosnąć!
Tarczownica
Kwitnie moja jedyna azalia
kompozycja taczkowa gotowa, czeka na rozrośnięcie
kolory - na razie tylko na skalniaku
nigdy ale to nigdy nie posłucham jak mnie ciekawość wierci ... to nie mogłam jak biały człowiek 10 pierwszych i 30 ostatnich ... odrobiłam lekcje do 190 !!! ha ... z jakim skutkiem pomroczności to wiemy ... no ale jak doczytałam o sukcesie podróżniczym kożelanki to oddaję palmę pierwszeństwa ...
w trakcie nadrabiania ustaliłam co następuje ...
analiza wieku pokrętnie tutaj liczona pokoleniami bardzo sprytna i choć matematyka ma dla mnie więcej tajemnic niż IPN to po godzinie alpejskich kombinacji ustaliłam sama z sobą bez ściągania, że mam 24 latka uprzejmie 16 - oma uszczęśliwiam Juniorkę ... wynik lokuje w grupie trzymającej władzę
gdybym takim kurduplem nie była to pomogłabym chętnie te szyby myć w zamian za szczepkę bambusa bo sąsiad na wysadzenie dawno zasłużył (np dywan zarzucił na płot !!! musze dodać - mieszkam w mieście !!!) - ale cóż z ziemi do poziomu opanowanego przez panią Zosię ledwo dostanę (i to na pacach i z gazety) ... a drabina ! - o nie - na 10 cm szpilkach mam lęk wysokości dlatego idę przez z życie z wytrzeszczem za okularami skrywanym ...
gotujący małż to więcej niż zielona karta i wygrana w totka razem wzięte ... wiem bo sama posiadam ... ale mój nie miał wyjścia po tym jak podsłuchał konsultacje kulinarną te 16 lat temu "... mamo to co dalej z tą zupa wiśniową bo wywar z kości już mam" ... tak trzymać
przez święta i trudne sprawy z telenowelą w tle dotarłam w tempie TGV do OBI i na wypoczynku zakończyłam ...
skręca mnie w kwestii : wodnej ściany na jakim jest etapie ...? ... grabowy żywopłot ... chyba kcem taki ... nie mam pojęcia jak to na p... wygląda co majstry zadeptały ale wygooglam ... i mam pomysła aby szefowa wprowadziła limit stron na dobę bo mi czasu na literaturę braknie
Szalona jesteś i pisz dalej tak kwieciście, moze poprowadzisz mój wątek ?????
Marzenka.... nie obraź się, że na Twoim wątku ale ja się chyba zapisze do fanklubu Konstacji.- Izy........ wreszcie coś ciekawego w telenoweli pod nazwą "Ogrodowisko"....... no....tekst mnie rozłozył na łopatki.... Joance ostatnio dowcip się stępił.. czasami Jotka coś śmiesznego napisze.... I albo ja łażę nie tam gdzie trzeba,.... wiec mykam do Izy...... a tym razem wybacz, Ciebie muszę porzucić