Wiem, leżał sobie na ławce na tyłach, zobaczyłam która godzina, po czym stwierdziłam że mam jeszcze czas na posadzenie dwóch roślinek a telefon na chwilkę odłożyłam na klapę bagażnika samochodu żeby był pod ręką. Potem poleciałam do domu przebrać się i pojechałam do klienta nieopodal kilka ulic dalej. Telefon przejechał na klapie od bramy do zakrętu, po czym spadł w świeżo wyciętą dziurę do załatania (drogowcy mieli na mojej ulicy łatanie), rozpadł się, bateria została w dziurze, a reszta telefonu odpadła obok, szedł sobie pan od kolejki, znalazł telefon, bateria została, po czym zaleli ją asfaltem
Pan zamieścił po dwóch dniach ogłoszenie na słupie..."znaleziono telefon". Zadzwoniłam, podałam cechy charakterystyczne, oddał mi. Nową baterię kupiłam.
Podobno mało kto by oddał taki telefon bo coś jest wart jednak, tym bardziej dziękuję że są na świecie uczciwi ludziska
Aniu, anginka już zapomniana, o czym świadczy to zdjęcie
Ania żyjesz ? bo odwaliłaś kawał roboty ... M też ... powiedz mu, że cała Polska go podziwia ...
co do lawendy to TAK ... nie jestem obiektywna bo jestem zupełnie zwariowana na jej punkcie ... żurawki widzę w odcieniach jak poniżej ... foto ogrodowiskowe
Southern Comfor
Sparkling Burgundy
Gabik to chyba nowa tradycja ta 50tnica ... Anna przełamuje schematy nie tylko na rabatach ... ja też jak zobaczę u niej ziemię nie posiadam się z oburzenia, że jakaś roślinka zwiała ... bo musiała zwiać jak jej nie ma ...
od kiedy jestem z Wami wiem, że ogród będzie ... przy okazji rzeczonej 50tki mam okazję podziękować za tak miłe przyjęcie mnie do społeczności ogrodowiskowej ...
Basiu ... witam ... dostałam duży bilet zaufania ... teraz tylko nie zawieść ...
Iwonko ... no i właśnie ja też się szwędam ... miotam nawet ... coś mi powstaje w głowie ... coś się krystalizuje ... są ściany, które chętnie bym rozniosła ... ciesząc się ubytkami i miejscem na zielone ...
http://rosliny.wymarzonyogrod.pl/baza-roslin/krzewy-lisciaste/kalina-koralowa-roseum,6_254/ poczytaj tutaj o kalinie. To raczej szeroki krzew rosnący do 4m, ale szczerze mówiąc nie widziałam takiego dużego egzemplarza.. Ja mam kalinę koralową. Posadziłam w zeszłym roku, w tym roku miała pierwsze kwiatki. Zaletą tej rośliny jest dość dobra odporność na mróz, a wadą to , że przekwitnie i staje się po prostu krzewem. Może warto byłoby rozważyć jeszcze dereń kousa? Po kwitnieniu pojawiają się czerwonawe owoce ponoć niejadalne, ale dość dekoracyjne http://www.futuregardens.pl/deren-kousa-odm-chinska.html
Tak się przyglądam Twojemu projektowi i zastanawiam się, czy nie warto byłoby przesadzić tą dużą kulę na przód, a w jego miejsce posadzić jakiegoś iglaczka porównywalnego wysokością do tego, który już rośnie. Po bokach dać wtedy hortensje w rzędach, pod nimi obsadzić to bylinami z plamami tawułek. Nie wiem czy ta koncepcja Ci się spodoba... tak sobie tylko pomyślałam, że może jeśli z tyłu są różne gatunki roślin, to z przodu, żeby wprowadzić jakiś ład dobrze byłoby zachować jakąś symetrię...
Tawułki trochę mieszają kolorystycznie.... może zrezygnować z nich i dać hosty z białą lamówką? One też kwitną chyba na fioletowo... Ale ja sama mam jeszcze niezły mętlik w głowie, dlatego mam nadzieję, że nasze próby wesprze jakaś ogrodowiskowa siła fachowa
A i takie zmniejszyłam to wstawię.... a reszty już mi się nie chce...
Inni mają setki z powodu gości..a ja mam co chwila setki z powodu wrzucanych fotek.... muszę chyba wstawiać mniej... aczkolwiek na brak gości nie narzekam
Buziole zaglądającym ...
Sebek, Marta..czytałam.. działą nie tylko ten tryskacz ,ale 6 różnych linii nawadniającyhc i jakeisekstra do kropelkowego..ale ja się na tym nie znam.... dziś zostałam zmuszona do wciskanai pilota z nawadnianai..i zapamietaąłm 6 róznych linii ..... dla mnei za skomplikowane...
idę spać i moje boisko i inne widoczki na dobranoc...
I bajzlowaty wsiowy.... do demolki za rok...trawka na ten przewidziana..
I taki widok.. podobał się Aldonce
I kuchenny widok..ależ wiciokrzew pachnie....bosko
Acha...i grzebałą mw moich zaroślach i wygrzebywałąm co ciekawsze okazy na światło dzienne...tym sposobem uratowałam od zapomnienia irysy z pasiastymi liśćmi, dwa rodzaje liliowcó (nwet z kartakami z nazwą) i takie coś malutkie.... Aldonka mówiłą jak się to nazywa...
Widoki ogólne w deszczu...... po co ja wam to wszystko pokazuję..potem nikt juz nie bedzie miał po co przyjeżdżac...
Przełęcz floksikowa..