W niedzielę postanowiłam,że na pierwszym miejscu do zrobienia kancika jest rabata pod lipą .No i dziś miałam pracowity piątek.Są kanciki na kilku rabatach i dwie taczki po plewieniu.Ale zadowolenie też jest.To jest widok od tyłu ogrodu ogłądany z podleśnej świetlistej polanki.A za nią jest jeszcze grupa roślin maskujących ogrodzenie uzupełniana dzikimi roślinami strefy półcienia..Panuje tu stała wilgotność.Między innymi już tu rosna:3 hortensje krzewiaste,jałowiec leśny ,5 jałowców Hortsman,pęcherznice "vino",rokitnik,róża canina,jałowiec sabiński,kalina koralowa,dereń "Sibirica",bez,2 forsythie,4 dzikie róże m.in R.rugosa "Grootendorst" kolekcja traw i wielu bylin.
R.rugosa "Grootendorst"
Języcznik i inne paprocie.
Hosta miniaturowa
Cimcifuga-świecznica
-od prawej:rutewka orlikolistna,krwawnica i nieco z tyłu -stopowiec himalajski.
Dzisiaj było "parno',zapowiadali opady więc pośpiesznie kosiłam trawę.Udało mi się wykosić do końca.W przerwach na odpoczynek podglądałam jak rosną moje rośliny.Przeszłam się swoją ścieżką w części leśnej
omijając po drodze jasnotę hosty rodgersje ,mój wzrok przyciągnął piękny Rh"Blutopia" iwielosił i hosty.
Piękne miejsca w ogrodzie i rośliny pokazujesz.
Pisałaś w moim wątku, że takie rabaty jak u mnie wymagają wiele pracy, ale myślę że u Ciebie jest ich nawet więcej, masz mnóstwo bylin, które wymagają przecież ciągłej pracy.
Róże dopiero zaczęły kwitnąć, pokazuj więcej.
Weroniko ja też się cieszę ze spotkania tutaj a to za Twoją przyczyną bo tak mi poradziłaś i przywędrowałam za Tobą.Jak wiemy będziemy stroić nasze ogrody aż sił nam starczy a tu przedstawiane mogą nam dostarczyć jeszcze wielu inspiracji.Można się zorientować w jakim kierunku idzie zamiłowanie do określonego stylu ,odwiedzić przy okazji podróży innych najpiękniejsze ogrody i wymienić poglądy a w końcu nasycić oko i ducha PIĘKNEM przedstawianych roślin.Weroniko jesteś dla mnie zbyt łaskawa,wiedza o roślinach jest tak ogromna,że jestem tu też i po to aby się uczyć ,uczyć....od innych.Ta róża faktycznie jest nn,pani która ją krzyżowała zdradziła mi tylko,że pochodzi od Louise Odier i nazwała ją Luiza.Zdjęcia robię" komórką " i mój ogród jest taki jakim go widzą moje oczy przez sentyment do tego miejsca.Powoli rośliny zagęszczają się ,pączkują a my dosadzamy i niebawem znowu zachwycą nas ogrody innymi barwami z palety w swej nieustającej zmienności.Co nowego Weroniko u Ciebie w ogrodzie?Wybiorę się z wizytą może dostrzegę jakieś zmany?Pozdrawiam serdecznie.
Jeszcze kilka widoczków. Jej imienia nie znam,kolor przekłamany bo jest naprawdę ciemno-buraczkowa a im starszy kwiat to podbarwia się fioletem.R.parkowa ,długie sztywne pedy -girlandy dużych kwiatów,nie powtarza kwitnienia.
Rosa Rosa
R. New Down