U nas w szkółce, wielkość podobna. Rok temu były dużo większe i tańsze. Chciałam dokupić, ale stwierdziłam, że będę dzielić swoje. Choćbym podzieliła na 4 to i tak większe będą
A wiatru ja też się boję. Brzozę ostanio kilka razy wiązaliśmy, aż w końcu dziś grubym sznurem do pala została przywiązana. Teraz już chyba się nie zerwie.
Aniu strasznie szkoda tego klona, dobrze, że nie umarł zupełnie. Ale żeby tak nagle po 11 latach
Kokoryczkę bardzo lubię, nie posadziłam u siebie ze względu na to, że jest trująca, a u mnie cień tylko przy trampolinie i ognisku, z tego względu podziwiam tylko u innych i serce mnie boli jak widzę ją w szkółkach.
W tym roku jest szansa na pełne kwitnienie już bez deszczu. Oby!
Z komponowaniem piwonii z innymi roślinami mam pewien problem. Krótko kwitną, fajnie jest fotografować je łanami, rośliny towarzyszące są właściwie niezauważalne. I tak piwonie lada dzień zostawią tylko piękne liście.
Za to główny pień klona pożegnał się z życiem i boczną gałąź będę prowadzić w górę ... Trzeba sobie radzić, szkoda bo jest ze mną od początku, czyli 11 lat
Mirka przepięknie. Dawno nie byłam ale wpadam w zachwyt. Napisz ten przytacznik jak się nazywa. Jaka to trawka żółta rośnie na ostatniej focie.
Miałam jakaś żółta inpo zimie co druga padła i chce uzupełnić.
Azalie nasz cudowne u mnie też zaczynają rozkwitać.
Przed chwilą deszcz lunął więc nie wiem czy foty zrobię.
Bardzo długo kwitnie też rdest wężownik. Rok temu debiutował w ogrodzie, więc kwitnienie było skromne. W tym roku już go wyraźnie widać.
Zakwitły piwonie majowe. Ależ z nich żarówy.
Mam problem z dłuższym odbiorem bardzo intensywnych plam koloru. Czekam na kwitnienie rodków, ale po pewnym czasie z ulgą zrywam przekwitłe kwiatostany.
Przy ganku do kwitnienia szykuje się teraz hortensja pnąca.