a tu mężuś tak kopie, że o mało cały się nie zakopie powstaje nowa, planowana rabata; podwyższa ją i okłada potem piaskowcem; posadzę na niej różne trawy
i z innej perspektywy, na razie jest okropnie, ale wkrótce będzie ładnie
Dzień świętego Leja,w tym cała nadzieja,
że od rana ,aż do wieczora
nie poleje nikt Cię niespodzianie
ani z węża,ani z wora!
A najgorzej wtedy,gdy znienacka na główkę,
Z góry ktoś ci puści z wodą reklamówkę!
Na szczęście ,mniej dziś tego żywiołu nieokiełznanego,
Ograniczamy się do pochlapania tego i owego!
Bo tradycja,rzecz święta trza ją kontynuować,
ale nie w takim stopniu by to odchorować!