Jedno mnie pociesza, ze jest nas więcej ze słabą "silna wolą"
Tą na ostatnim moim zdjęciu nazywam "rozczochraniec"
Jeszcze jeda moja dalia, ale zdjęcie zrobione w deszczowy dzień, stąd jej spuszczona główka
A teraz ratuję otrutego przeze mnie skrzydłokwiata! Tak bardzo chciałam żeby ponownie zakwitł, że wlałam mu nawóz bez rozcieńczania... Wymieniam mu ziemię, ale jest na mnie tak obrażony, że nie wiem czy jeszcze raz będzie chciał mi zaufać ?
Bogdziu,dzięki za życzenia w moim wątku,pozwalam sobie wkleic u Ciebie Impeditum w rewanżu i jako wspomnienie do podziwiania ,!.niestety chyba zmarzł tej zimy ,ma brązowe liscie,nawet nie chce mi sie robic zdjecia
Moje wahanie czy kupować kolejne dalie wynika z tego, ze obiecałam sobie nie wprowadzać więcej roslin nie zimujacych w gruncie. Na działce nie mam warunków do przechowywania, więc "zabawa" jest jeszcze trudniejsza. A w dodatku przechowywanie roslin w garażu, w którym ja nie bywam (jest 10 minut od domu, a ja nie korzystam z samochodu) grozi tym co stało sie w zeszłym roku. Zapomniałam o mieczykach, które tam były i dopiero w czerwcu M zapytał czemu ich nie wkopałam. Wkopałam, ale oczywiscie nie zdążyły zakwitnąć.
Dalie bardzo lubię. Z sentymentem wspominam ogród prowadzony przez mamę, w której królowały w róznych odmianach
mam nadzieję, że zeszłoroczne dobrze sie przechowały
no tak zrobiłam sobie przerwę na kawę (drugą!) zaliczone pierwsze suszenie prania na dworze (uwielbiam ten zapach) dziś wzięło mnie na mycie okien pranie firanek wg wzoru Gosi z kubusiowa "posprzątałam " w storczykach
następny kwitnie
po kawie do ogrodu mam w planie wykopanie mięty i wsadzenie jej w donice za bardzo mi się "panoszy"
Wandziu my tak mamy jak dziki zasuwamy i radość z tego wręcz masochistyczną mamy
Ania, nie daje mi spokoju pytanie. Czemu przenosisz trawy?
Odpowiedż jest prosta..... ze względów estetycznych..... najpierw były trawy, a potem powstał skalniak...i trawy cały skalniak zasłaniają...a jak je przesunę w bok...to odsłonię widok na skalniak, dalej będę widziec trawy... Miałam tam tez latem basen, który tez przesunę w nowe miejsce..bo też zasłania skalniak.
Po przemeblowaniu będę widzieć sklaniak, trawy, a basen częsciowo schowam za koreankami i trawami
Brrr ale zimno...... pobiegąłm cyknać fotkę ... czyli widok z tarasu i z domu...... to koło to miejsce pod basen..który ma wysokosć 1,3m, czyli latem zasłania wszystko. do spółki z trawami. Mam bożonarodzeniową choinkę jeszcze do posadzenia...... na środku , poiedzy skalniakaiem a koreankami rośnie tulipanowiec....teraz go słabo widać..... "pod" żywopłotem z cyprysów mam sad ....
Basen się lekko schowa po prawej za koreankami.... a tulipanowca, na lewo posadzę choinkę..... i to wszystko wezmę w jedną rabatę od koreanek, aż po nową choinke..... wsadzę tam trawy i coś jeszcze....
Choinka i tulipanowiec mają mi zasłonić chałupe , która jest centralnie na widoku.... A miałam tam taką piękną panoramę na cała okolice
Anula, czy to jest pergola? Możesz w wolnej chwili pokazać ją w całości. Jestem na etapie zakupu - albo pergoli albo altanki a ten kawałek Twojej ładnie się prezentuje
Ania, nie daje mi spokoju pytanie. Czemu przenosisz trawy?
Odpowiedż jest prosta..... ze względów estetycznych..... najpierw były trawy, a potem powstał skalniak...i trawy cały skalniak zasłaniają...a jak je przesunę w bok...to odsłonię widok na skalniak, dalej będę widziec trawy... Miałam tam tez latem basen, który tez przesunę w nowe miejsce..bo też zasłania skalniak.
Po przemeblowaniu będę widzieć sklaniak, trawy, a basen częsciowo schowam za koreankami i trawami
Brrr ale zimno...... pobiegąłm cyknać fotkę ... czyli widok z tarasu i z domu...... to koło to miejsce pod basen..który ma wysokosć 1,3m, czyli latem zasłania wszystko. do spółki z trawami. Mam bożonarodzeniową choinkę jeszcze do posadzenia...... na środku , poiedzy skalniakaiem a koreankami rośnie tulipanowiec....teraz go słabo widać..... "pod" żywopłotem z cyprysów mam sad ....
Basen się lekko schowa po prawej za koreankami.... a tulipanowca, na lewo posadzę choinkę..... i to wszystko wezmę w jedną rabatę od koreanek, aż po nową choinke..... wsadzę tam trawy i coś jeszcze....
Choinka i tulipanowiec mają mi zasłonić chałupe , która jest centralnie na widoku.... A miałam tam taką piękną panoramę na cała okolice
Dla Andziuli wstawiam jak wygladają moje ścieżki dla psa przez rabatki. Obserwuję którędy najchętniej przemieszcza się po ogrdzie i tam mu brukuję ściezki..... mam jeszcze dwa takei szlaki do wykonnia..w jednym ma wysypanąkorę, którą garniam codziennie z trawnika...a drugie to posadziłam liliowce..musze je przesadzić i zrobić ścieżke...inaczej nic tam i tak nie urośnie.
A to istniejące ścieżki...zdjęcie z dzisiaj wiec otoczenie wygląda jak wygląda... pierwsze dwie ściezki sa tylko dal psa, bo ja musiałąbym na czworaka i wydrapałabym się w tych krzaczorach..
Witajcie, nie wszyscy uważają to święto. Ja wolę świętować, bo gdyby nie emancypantki, to ten obrazek wyglądał by inaczej. Pozdrawiam. Solidaryzuję się z Hanią Andrus.
Pewnie że potrzebne były zmiany bo akurat nasze życie było by nie do zniesienia ale są w pamięci te święta z rajtuzami lub gożdzikiem w prezencie, człowiek czuł sie jak małpka której dali banana.Niestety i rajtuzy się przydawały. Teraz też było by dużo do ponarzekania ale nie będę.