Najpier podziekuję za życzenia z okazji trzechsetuchny. Wszystkim bez wyjątku

Jest to bardzo miłe

Kwatuszki śliczne, koneweczka Celinki przeurocza....
A tym kwieciem to ja Wam dziękuję za wasze dary

(foto z dzisiaj, wiec kiepskie, bo deszcz i watr....grrrr)
Uśmiałam się z Waszego dopingu w mojej podróży dzięki czemu zleciała ona bardzo szybko i przyjemnie.... Drogę powrotną od Bogdzi prawie cała przegadałam, od słuchawek w uszach to mi się porobiły odciski.... Powinnam dostać medal od operatora telefonii komórkowej za dbanie o obroty firmy
Teraz Wam przy tej okazji opowiem dowcip z życia wzięty.
Jadę sobie i gadam.......M próbuje się do mnie dodzwonić i co próbuje to zajęte..... Normalnie to moich podróży nie przeżywa tak jak Wy..bo do tego jest przyzywczajony, ale i jemu udzielił sie niepokój.... Ile godzin mogę gadać przez telefon??????????
Wpadł na pomysł, by sprawdzić co słychać u Bożenki, czy ona czegoś nie wie. Więc Pan Gooogle.... i szuka ogrodowiska, a potem ogrodu rododendronowego.....
W końcu udało się do mnie dodzwonić... (jakaś godzina przed końcem podróży) i mówi, "kto by pomyślał, że poł Polski wie co robi jego żona, a on nie wie nic...i musi dopiero wchodzić na internet aby się dowiedzieć!"
Potem mi już czytał wszystkei posty z mego wątki i Bożenki...w końcu stwierdził...weź zadzwoń do Bożenki i skłam, że dojechałaś, bo pół ogrodowiska przez Ciebie nie śpi