zielonastrefa
18:49, 15 kwi 2012
W tamtym tygodniu kupiłam ciemne bratki i wsadziłam do moich zaimprowizowanych donic.
W czasie ich sadzenia, na moich oczach moja szkodniczka -ogrodniczka ugryzła jednego, jedynego rozwiniętego kwiatka. No po prostu skandal. Reszty dzieła zniszczenia dokonał wstrętny wiatr z deszczem.
A, że jestem niezłomna w swym działaniu, wczoraj zakupiłam nowe bratki, tym razem żółte, żeby bardziej było je widać.
Dziś rano zobaczyłam 2 płatki na chodniku......psina ma areszt!!!!
W czasie ich sadzenia, na moich oczach moja szkodniczka -ogrodniczka ugryzła jednego, jedynego rozwiniętego kwiatka. No po prostu skandal. Reszty dzieła zniszczenia dokonał wstrętny wiatr z deszczem.
A, że jestem niezłomna w swym działaniu, wczoraj zakupiłam nowe bratki, tym razem żółte, żeby bardziej było je widać.
Dziś rano zobaczyłam 2 płatki na chodniku......psina ma areszt!!!!
ustannie piękniał.
Okryłam, a pod okrywą nic jeszcze nie widać. W ogóle, któryś raz postanowiłam sobie, że żadnych wrażliwych roślin. Nie wyszła mi jeszcze latria, ale ona przecież nie taka wrażliwa. I trawy, które posadziłam jesienią, na razie wyglądają kiepsko. M zarządził szybki wyjazd, ale za tydzień znowu jedziemy. Za to od 1 maja będę całe 16 dni, i w czerwcu też będziemy długo. M będzie kończył ogrodzenie. A tak wyglądała działka wczoraj, dobrze że pstryknęłam parę zdjęć, bo dzisiaj pogoda była kiepska.