Kasia

Danusia dzięki, że zajrzałaś

Ania ja nawet na tej stronie wyczytałam, że te moje olchy to nie takie całkiem złe Można mieć sporo pożytku z ich liści....

A dziś wybraliśmy się na spacer. Piękne słońce, aż żal było siedzieć w domu....

...przegląd sprzętu przed startem


....i start - czyli "Tatuś pchaj!"





...wyszukane oznaki wiosny



.....głodomory




...i karmiący głodomory

[img]



Nawet i róże tam były ;

Był sobie żywopłot.

Wizyta w ogrodzie ElAri przypomniała mi, że i ja kiedyś zakładałam żywopłot z różnorodnych krzewów, który układał się, jak to określił ElAri w tzw. falę.
Podobnie jak i on pozyskiwałam rośliny z sadzonek, albo z siewu.
Czego tam nie było ?

Danusza napisał(a)

witaj Geniu ciesze się ze wdepnęłas do mnie

krokusy z zeszłego roku

Tylko patrzeć jak i tegoroczne będą tak wygladać Danusiu

Hania ma rację - kazde miejsce ma swoje wady i zalety. My z Hanią pewnie wolałybyśmy prawdziwą, mroźną zimę ze śniegiem , a nie wilgoć i wieczne wiatry. Moja Mama zawsze z tęsknotą wspominała:
"w centralnej Polsce to były zimy i lata". Przyjechała tu w 1947 z Kujaw i ... została. Tutejszy klimat nie bardzo jej służył ze względu na to, ze choroby reumatyczne maja tu swietne warunki do rozwoju.
Ale co tam o chorobach - wiosna tuż, tuż

witaj Geniu ciesze się ze wdepnęłas do mnie

krokusy z zeszłego roku

Tytus nie chciał pracować w ogrodzie, za zimno mu było więc obserwował mnie przez okno.



W tle bambusy, które za 2-3 tygodnie powędrują do ogrodu, już się doczekać nie mogę.

A mój M zrobił psikusa i bez mej wiedzy moje czynności ogrodnicze uchwycił


Ale najwazniejsze, że wszystkie pąki nabrzmiewają. Moja młodziutka kiku również ...
I pobojowisko za garażem, które wiosną będzie obsadzone też wyczekuje wiosny

Ocena strat po zimie.....
Hebe do wymiany, a trytomy obok chyba tez nie przeżyły. Czas pokaże.


Laurowiśnia mimo okrycia do obcięcia


Rododendron chyba zawapniowany bo liski juz jesienią mu zżółkły, więc za namową Bogdzi spryskałam go dzisiaj magiczną siłą do RH


Ale mahonia mimo oznak podmrożenia listków już nabrzmiewa pąki

złapane dzisiaj



hiacyntowe łebki



hortensje sie budzą



tulipanki juz spore

szałwia trójbarwna

no i goście w moim ogrodzie

trznadle





szyszki na świerku



i do pojeżdżenia było

i świątecznie.... chociaz zaraz wielkanoc....

Dzień pracowity .... zmotywowałam siły i zaczęłam od sprzątania tarasu zasypanego liśćmi pojesiennymi. Przycięłam wrzosy, które przezimowały w donicach na tarasie w ukryciu i chyba nie zmarzły. Meble wypucowane. Także tarasik wycacany , będą potrzebne jakieś kolorki .... Muszę się udać na jakieś kolorowe zakupy.....
Przespacerowałam ogródek i wypatrywałam choćby jednego ogonka krokusa ..... ku mojej radości znalazłam na placyku żwirowym takie małe tyci, tyci ogonki krokusików ...... Mogę śmiało powiedzieć , że i ja za chwilę będę się cieszyć u siebie pięknymi kolorami wiosny .....
Te same oczekiwania mam również co do tulipanów , ale one w bardziej zacienionym miejscu i pewnie będę musiała na nie dłużej poczekać ......

Zabrałam się za wygrabianie filcu z trawnika. czy widać jakikowliek efekt mojej pracy? Dlatego kupuję wertykulator!


Jutro chyba zakwitną miniaturowe żólte kosaćce na tle przystrzyżonej trawy

Pojawiają się listki szafirków


Czy lawenda przetrwała zimę?

witaj Basiu zmiany sie robia ,a le jak posprzatam pokażę bo roboty sporo przy wycince, w ogrodzie jeszcze zbyt mokro by cos robić, słonko tak namawia a tu sie klei wszystko.


zima pózno przyszła ta róża z grudnia







tu juz tego klonu po prawej nie ma będzie więcej słonka

a latem była akcja szerszeń !









trochę strachu było, nigdy nie widziałam jak dzielnie te małe stwory walczyły wynosiły w pyskach? larwy większe od nich niestety tak mnie zaskoczyły że nie zdążyłam złapać w kadr.

Dzisiaj był pracowity dzień.
najpierw dekoracje w domu potem w ogrodzie, symetria musi być !

Mebelki wyciągnięte ale nie potrzebowały karchera.

i ogrodowiskowa skrzyneczka