Irenko, szkody były, ale nie mogłam na nie długo patrzeć i je szybko usunęłam

Wyrzuciłam kilkadziesiąt uschniętych wrzośców, ten sam los spotkał hebe. No i jeszcze mam te azalie do wymiany, ale na razie nie mam ich na co podmienić, a chciałabym za jednym zamachem wyrzucić stare i wsadzić nowe. Muszę jechać na giełdę w Tychach. Może tam kupię ładne azalie. Spadający z dachu śnieg zmiażdżył mi kiścienie przed wejściem do domu,ale to, co zostało udało mi się tak porozkładać na boki, że wygląda ok. No więc widzisz, że kombinuję jak mogę...