Pierwszy dzień porządków wiosennych w ogrodzie zaliczony !!!
Z większych rzeczy zrobiłam cięcie żywopłotu z cisa. Mocno go przycięłam, bo chcę żeby był niski, no i niestety odkryły się w nim dziury, ale się nie martwię bo szybko zarosną i będzie zwarta ścianka.
Wygrabiłam też największy trawnik przed domem i zrobiłam porządek na rabacie rhododendronowej. Musiałam wyciąć cały Barwinek większy 'Variegata' bo zmarzł, ale nie ma obaw - odbije i na nowo zakryje miejsca wokół różaneczników.
A potem pobiegałam trochę z aparatem po ogrodzie.
I moje dzieci zrobiły mi niespodziankę, znalazły WIOSNĘ !!!! Dojrzały Krokusa 'Fuscotinctus' , ja bym go jeszcze nie dojrzała...bo był czymś zasłonięty, ale one wszystko wyniuchają...
Na koniec narobiły bałaganu przy oczku...i w oczku
Witam wszystkich, Marzenko ja go nazywam dzwonkiem drobnym jest kupiony w ogrodniczym w tamtym roku miałam go też
Słaba jeszcze jestem dzisiaj rano miałam temp.34.7, ale w południe ubrałam się ciepło i wyszłam do ogrodu, wiadomo pooglądać jeszcze wiosnę i porobić trochę zdjęćwszystko ruszyło nawet róże
pod jeżyną tulipany czerwone można powiedzieć,że są wysokie, zresztą w różnych miejscach ogrodu są różnej wysokości, lecz tam najwyższe
zimowity wypuściły liście
ciemiernik kwitnie od jesieni
wiciokrzew włoski Harlequin puszcza pączki
Na Ogrodowisku tyle się dzieje, że dopiero dzisiaj zawitałam do Ciebie.
I .... spowodowałeś, że powróciły wspomnienia.
Też miałam żywopłot z lilaków, może jeszcze nie był tak wiekowy jak twój, ale i tak sprawiał mi wiele radości.
Podobnie jak i u Ciebie, i u mnie już go nie ma.
Ale mam nadzieję, że wkrótce może w innym miejscu go odtworzę.
W swoim wątku powróciłam też we wspomnieniach do żywopłotu z różnorakich krzewów.
Takiego nieformowanego z najpopularniejszych krzewów.
Będę bardzo ciekawa jakie krzewy posadzisz u siebie.
Powodzenia.
Wizyta w ogrodzie ElAri przypomniała mi, że i ja kiedyś zakładałam żywopłot z różnorodnych krzewów, który układał się, jak to określił ElAri w tzw. falę.
Podobnie jak i on pozyskiwałam rośliny z sadzonek, albo z siewu.
Czego tam nie było ?
Hania ma rację - kazde miejsce ma swoje wady i zalety. My z Hanią pewnie wolałybyśmy prawdziwą, mroźną zimę ze śniegiem , a nie wilgoć i wieczne wiatry. Moja Mama zawsze z tęsknotą wspominała:
"w centralnej Polsce to były zimy i lata". Przyjechała tu w 1947 z Kujaw i ... została. Tutejszy klimat nie bardzo jej służył ze względu na to, ze choroby reumatyczne maja tu swietne warunki do rozwoju.
Ale co tam o chorobach - wiosna tuż, tuż
Tytus nie chciał pracować w ogrodzie, za zimno mu było więc obserwował mnie przez okno.
W tle bambusy, które za 2-3 tygodnie powędrują do ogrodu, już się doczekać nie mogę.
A mój M zrobił psikusa i bez mej wiedzy moje czynności ogrodnicze uchwycił
Ale najwazniejsze, że wszystkie pąki nabrzmiewają. Moja młodziutka kiku również ...
I pobojowisko za garażem, które wiosną będzie obsadzone też wyczekuje wiosny