Marzeno i będzie ślicznie tylko trochę trzeba będzie poczekać jak żywy plot urośnie

Narobiłaś się, nie powiem...

Aniu, no tak, trochę poczekam ale mam nadzieję, ze się doczekam
Basiu, narobiłam się bardzo, ale miałam pomocnicę, bez której nie dałabym z pewnością rady sama
a jutro wkopywanie cisów za ławką i 30 sporych bukszpanów - też mnóstwo pracy... ale będę miała pomocnika z kolei

Marzenko, nieźle się napracowałaś! kawał żywopłotu cisowego nasadziłaś, niech więc zdrowo rośnie;

sadzenia jak słyszę, masz co niemiara, więc pomocnicy jak najbardziej pożądani

ale frajdę masz, choć w mięśniach czujesz!!!

no tak Irenko, tak to jest - ból w mięśniach, ale duża frajda
czekając na pomocnika zrobiłam kilka fotek cebulicom, które właśnie u mnie zaczynają kwitnąć....

Najlepszy numer, że ja na nie mówiłam niebieskie kwiatki, a teraz dzięki wam, wiem, że to cebulice

też wyłażą, ale w tym roku wybitnie opieszale! ale cieszą oko i twoje i moje

Znakomity żywopłot .Nie wiesz czy będą z jagodami czy nie te cisy ???

A ja sobie marudzilam, że się wczoraj narobiłam. Jak patrzę na tę pracę, ktorą Ty Marzenko wykonałaś, to wychodzi mi, że przeleżałam caly dzień...

Marzenko, narobiłaś się jak koń; tak mówiła moja Mama

Po tym zdjęciu nie widać, że Marzenka narobiła się jak koń wygląda przy tych cisach jak bauerka sprawdzająca czy wszystko oki super rośliny,że też u mnie takich nie rozdają