Dinuś cierpliwie czekał na kiełbaskę z ogniska

Trochę podróżowałam po świecie, ale odkąd spełniłam swoje marzenie - mam maly domek z ogrodem i pieskami, nie mam już ochoty na podróże. Teraz to jest moje najpiękniejsze miejsce na świecie Nie ma lepszego relaksu, jak pieczenie kiełbasek we własnym ognisku

To ja jeszcze takie mam

bazie na wierzbie robione z okna

Aniu, pogoda będzie coraz ładniejsza, a weekend ma być ładny. Może uda ci się coś zrobić w ogrodzie.
Teraz przeglądałam zdjęcia z wiosennym kwiatami i znalazłam jeszcze takie, które chyba nie pokazywałam. Wiosenne, żółte tulipany na skarpie.

Teraz z wakacji 2008 - Park Paradisio w Belgii

Było biało i niebiesko....teraz kolej na fioletowo-liliowo.

Niestety następna spóźnialska. Wszystkiego dobrego w nowym domu i nowym ogrodzie.

AniaDS napisał(a)

Moniś, u mnie też powojniki nie chcą rosnąć.
Ja sobie to tłumaczę piaszczystą glebą, ale u Ciebie jest inna ziemia o ile pamiętam.
I ostre słońce też pewnie robi swoje, nawet cieniowanie nóżek nie pomaga.

Na piaszczystej powinny rosnąć, bo przepuszczalna, a taką wolą od ciężkiej. U mnie z kolei kiepska klasa ziemi, no i jak piszesz - patelnia w upały. Wciąż czekam na wzrost krzewów. Myślę, że w tym roku powinno być już lepiej... niekoniecznie dla clematisów )) Zawzięłam się jednak i nie poddaję się, wciąż eksperymentuję z kolejnymi odmianami. Może mnie któraś polubi Gdyby tak się stało, idealnie byłoby, gdyby zarosły belki różanki

Irenko,chciałabym,żeby ten sezon prac ogrodowych rozpaczął sie juz na dobre.
Mam już 34 begonie na wierzchu i modlę się,żeby wszystkie przeżyły i zakwitły.
Z 3 kolorów lobelii będą pewnie tylko niebieskie,nie mam ręki do wczesniejszych wysiewów,pewnie to mój ostatni rok prób.

Witajcie
Magnolia będzie przesadzona, rzecz w tym, co w zamian.
Zmierzyłam dziś odległość między pniem cyprysika a szmaragda i jest tak jak mówiłam 3 m. Szerokość tej rabaty od siatki to 2 m. Przed rabatą ciągnie się trawiasta ścieżka, dochodząca do skarpy. Ścieżka ma w tym miejscu 2,5 m szerokości.
Dzisiejsze zdjęcia:





Zakładając, że w miejsce magnolii wsadzę 3 serby w trójkącie, tak jak radzi Danusia musiałabym zachować odpowiednie odstępy między nimi.
I tu mam wątpliwości i pytania:
1.Jakie odstępy, ile od płotu, ile od pni sąsiadów (cyprysa i szmaragda), ile między serbami?
2.Ten trzeci Serb musiałby wyjść z rabaty na ścieżkę, czy tam nie będzie wąsko?
3.Czy za kilka lat cyprysik nie będzie swoimi rozłożystymi konarami walczył o miejsce z Serbem?
4.Świerki serbskie to bardzo wysokie, majestatyczne drzewa, dość szybko rosnące, czy za kilka lat ( zakładam, że kupię je na min 150 cm) nie będą w wielkim kontraście do reszty nasadzeń w tym pasie (dereń,lilaki,choiny kanadyjskie,szmaragdy,sunkisty)?
5.Świerk serbski jest wąski podobno tylko w młodości, starsze okazy u podstawy mogą osiągnąć nawet 4 m. Wiem, że posadzone blisko będą się przenikać, ale i tak zajmą sporo miejsca (piszą, żeby wsadzać je w odległości 1,5 – 2 m) a ja mam tam tylko 3 m
6.Na starej działce ROD mam serba (ma z 15 lat) rosnącego wśród innych świerków i u podstawy ma ok. 2 m. Widziałam także dorosłego cyprysika Squarrosa i miał dość szeroką koronę.

Przepraszam, że zanudzam wątpliwościami, ale przymierzając się do usunięcia magnolii widziałam na jej miejscu Thuję Sunkist, albo choinę kanadyjską.Tak wygląda jedna z choin rosnąca przy tym ogrodzeniu :



W linii tego ogrodzenia rosną już te drzewa i mogłabym któreś powtórzyć.
Po wiem szczerze, optowałabym za choiną, jest śliczna i wydaje mi się, że dobrze byłoby jej w tym miejscu Mam serby, ale jako solitery i uważam, że są wyjątkowo piękne.
Choina, czy jednak serby

Aniu, oglądam Twoje śliczne róże...... jak nazywa się ta piękność

Celina napisał(a)

Witaj Moniko!
Spotkałam Cię u Vivy i Twoje roześmiane buźki do komentarza o tym jak reagują nasi M na nasze pomysły,przygnały mnie do Ciebie
Ale masz areały!! a jak pięknie to urządziliście,podziwiam!
Róże ,przecudnej urody.Pozdrawiam cieplutko.

Celinko, witam Cię u mnie i dziękuję za miłe słowa pod adresem ogrodu.

Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Mąż przyznał, że wiosną sypie hojną garścią jakiś nawóz (nazwy nie pamięta). Tym razem zastosujemy się do rady. Niech moc róż będzie z nami!