Każda ławka w innym zakątku... nie żartuję, Trzeba dobrać do stylu ogrodu, ale to przecież wiesz.

Mnie też ławki się podobają i potrzebne są w ogrodzie, ale nie można mieć wszystkich.

W konewce mogą też rosnąć rośliny jak w doniczce.

No popatrz Grażynko, ale ludziom się odmienia. Pewnie też masz jakieś przykłady też. Ja także kiedyś twardo mówiłam, że czegoś nie zrobię, a potem się do tego przekonałam i planuję.
Tak to jest. A nawierzchnie takie są bardzo urokliwe i za darmo

Bogda napisał(a)

Emilo, to ja już się pogubiłąm-Ty mieszkasz w Koszalinie czy Bobolandii?

Przeprowadził się do Koszalina, a do B. wybywa czasem

Zauważyłam znajomy pomysł, sznur opleciony wokół pnia. Robiłam takie coś, aby móc podtrzymać bluszcz, który miał zamaskować śliski słup. To było jedyne wyjście.

Może cieniuj kordyliny, one mają wierzchołek zawsze u mnie blady i mogą ulec poparzeniu słonecznemu. Ale, że całkiem zamierają to dla mnie niepojęte. Obrywam im dolne liście dzięki czemu tworzy się pień. Zielone rosną jak szalone, mają powyżej 2 metrów.

Zdjęcia oczywiście, ile możesz i dziękuję Ekscytuje wszystkich Twój ogród

Jacku, a jak ma być duże. Poproszę o wymiary
Największe wykonywałam 0,5 ha Najmniejsze pewnie z 10 m2.

Ile na ile m i jak głębokie?

Jest dużo trudniej, bo siatkę trzeba przysypac przynajmniej 10 cm warstwą ziemi. Gdzieś wyczytałam że nawet jeszcze grubiej

Bogda moga być nawet plastry, wysokość nieistotna tylko powinny trochę wystawać nad ziemię. Akacja jest dobra, dąb, albo co tam masz pod ręką.

Ja psychologicznie narazie snuję plany.
Bo zawijasy to chyba niepoważnie potraktują jak przyjdzie do sponsorowania wydatków. Czy ma być finezja? Ale wyjdzie drożej, bo lepsze rośliny?

To już wiemy, na czym stoimy, zdjęcia pokazują wszystko. Nie jest tak źle
Tak myślę, że tu nie potrzeba wielkiej finezji, bo ludziska nie docenią tego, a może złośliwie zniszczą. Trzeba normalnych krzewów w każdej rabacie takich samych, albo jakoś na przemian, a w nich jakieś punkty dominujące, ale nie za wysokie, żeby nie właziły w okna, bo złość będzie.

Gosiu czy dobrze kombinuję?

barbara_krajewska napisał(a)

Wypadałoby się wybrać, ale trochę daleko..

Ja to samo myślałam, ale można podzielić trasę i nocować. Teraz na to wpadłam.

Jacku, u nas coraz lepiej, nie możemy narzekać. W miastach sadzi się kwiaty, nawet zmienia je sezonowo, parki też jako tako utrzymane, a i ogrodów do zwiedzania przybywa

Najpiękniejsze pierwsze zdjęcie, zawiera sedno piękna tego ogrodu.

Zadziwiająca blękitna laguna. Ale szkoda, że klimat taki zimny i nie ogrodowy.

Stare budowle, takie omszone

Powiedz Emilu, jak nie masz balkonu, jak sobie będziesz radził z grzebaniem w ziemi. Może chociaż jakąś skrzyneczkę zorganizuj. Sam sobie zgotowałeś taki los.

W sprawie terminu odzywam się

Jak stopnieją śniegi i ociepli się, zaczniemy coś robić, ogarniemy nieco teren, wtedy będzie ta chwila. Tyna potwierdzi gotowość wyjazdu i jedziemy. Zbyszek nalepi pierogów
A film nagramy, tylko martwię się czy nam dobrze wyjdzie.

Sebek napisał(a)

Wiesz co, włożyłem je do worka z ziemią i niestety pokazała się pleśń - więc je wyrzuciłem.

A u Marty chodziło o roślinne topiary w kształcie spirali. Mam zamiar sobie niedługo je kupić, bo sam raczej nie będę umiał zrobić

Pleśń może nie taka straszna, namoczenie w wodzie z dodatkiem środka grzybobójczego np. Topsin może by pomogło,. Chyba że całkiem rozleciały się?

Widziałam jak robi się żywą altane z wikliny, zaplata się "witki" a potem rosną i pokrywają się listowiem. Prześliczny widok.

badara napisał(a)

Cytryna

Cytryna dojrzewa, wyhodowałaś gotowy wyrób?