Z pewna niesmialoscia wklejam rysunek frontowej rabaty
Wiem, ze jest nackane jak u Cyganki w tobolku

Runianka japońska - Pachysandra terminalis Variegata





Pachysandra nasłoneczniona



Pachysandra w miejscu zacienionym

Danusiu, serdeczne gratulacje z okazji 800 stron watku

Dziekuje za stworzenie tego portalu, za wszelkie rady i przede wszystkim za zaproszenie do swojego ogrodu

To ja dorzucę swój Acorus gramoneus "Variegatus"

Chryzanemy, co to miały być tak piękne jak rok temu, próbują się rozwijać, przy czym te które rosną w słońcu, mają mniej rozwinięte pąki. Podobno listopad ma być ciepły, może się doczekam zatem. Acha, te co są żółte, to miały być białe.


Niektóre róże w alei róż udają, że pora roku się wcale nie zmieniła, niepoprawne optymistki!

A na alejce, przy obrzeżu, na trawniku jak widać powyżej, rozrósł się nie wiadomo skąd bluszyczk kurdybanek i tak się zastanawiam, darować mu życie, czy go wyrwać? Czyli zostawić alejkę malowniczą czy schludną?
Nadspodziewanie długo kwitną jesienne krokusy, więc patrzę na nie przychylniej:

A tu zdjęcie dla Dzidki i nie tylko, groszek trwały jest zielony bardzo długo:

Biały puch zawilców, z daleka wyglądają jakby dalej kwitły:

Kolory od frontu, dąb zaczął już gubić liście, może zrobię drugi wianek?

Gabriela napisał(a)

Wczorajszy wianek z liści sfotografowałam po ciemku, za dnia zdjęcie wyszło o wiele lepiej:

Pod wiankiem śliczne szyszki, zostaną na pewno do wiosny:


Wianek śliczny - natura ma swój wdzięk, trzeba go tylko wyeksponować Czy utrwalałaś jakoś te liście, żeby im przedłużyć żywot? Słyszałam, że można to robić lakierem do włosów ?

Szyszki w koszu urocze, a ogród w słonku prezentuje się wspaniale

Wczorajszy wianek z liści sfotografowałam po ciemku, za dnia zdjęcie wyszło o wiele lepiej:

Pod wiankiem śliczne szyszki, zostaną na pewno do wiosny:


Późnojesienny ogród w słoneczne południe, czyli dzisiaj:




Nieoczekiwanie miejsce zwane Mordorem, stało się całkiem znośne:

gardenarium napisał(a)

Zamówiłam jesienią tulipany:

Tres Chic
White Triumphator

Narcyzy
Cheerfulness, Calgary, Thalia, Ballbout, Saint Keverne.

Mam te Cheerfulness od kilku lat, w tym roku dokupiłam ich więcej. Są drobne, niewysokie, ale mają wiele pełnych kwiatów na jednej łodydze, bardzo je lubię, znalazłam stare zdjęcie:

Dziękuję bardzo wszystkim odwiedzającym

Basiu, tarasu jeszcze nie konserwowaliśmy, na pewno trzeba.

Przy okazji wyjazdu do rodziny na Wszystkich Świętych odwiedziliśmy Zbyszka i Krysię.
Jechaliśmy w korkach bardzo długo, ale cieszyliśmy się ogromnie na to spotkanie i było wspaniale.
Gospodarze z córką i Barim przywitali nas bardzo serdecznie




Bari obserwował nas bacznie



a ja oczu nie mogłam oderwać od jałowca, zachwycałam się żywopłotem z berberysu, hostami i żurawkami.



A potem było wspaniałe przyjęcie, Krysia wyśmienicie gotuje
Dostałam przepisy i natychmiast wypróbowywałam u rodziny.
Zostaliśmy też poczęstowani nalewką produkcji Witka! Wyśmienita

Krysiu i Zbyszku bardzo dziękujemy i chcielibyśmy Was serdecznie zaprosić do nas

Jagna napisał(a)



Marto,co ty tak wcześnie wstajesz,czy późno się kładziesz?Ale jak mus,to mus......
Miłego pogodnego ,chociaż u mnie dalej mglisto.....

Dzień dobry Haniu.

Co to za niebieski kwiatek?

Nie wiem.wiem tylko ,że pachnie miodem i rośnie w ogrodzie zapachów Hortulusa

A ja już zrobiłam kilka razy!




Dziękuję bardzo za natchnienie i inspirację

hanka_andrus napisał(a)

Marto,co ty tak wcześnie wstajesz,czy późno się kładziesz?Ale jak mus,to mus......
Miłego pogodnego ,chociaż u mnie dalej mglisto.....

Dzień dobry Haniu.

Co to za niebieski kwiatek?

Marto,co ty tak wcześnie wstajesz,czy późno się kładziesz?Ale jak mus,to mus......
Miłego pogodnego ,chociaż u mnie dalej mglisto.....

Marzyłam o tym spotkaniu od akcji "cięcia jałowca" i spełniło się

Krysiu i Zbyszku, bardzo dziękujemy za wspaniałe przyjęcie, serdeczność i ogromny optymizm.
Było nam bardzo miło poznać Was osobiście





Cały czas towarzyszył nam Bari


Jałowiec pięknie wygląda


Gościna była wspaniała, oczywiście poprosiłam o przepisy, a Krysia w mgnieniu oka skserowała mi 2 kartki , więc od razu w niedzielę przystąpiłam do realizacji sałatki z żurawiną


Całej rodzinie tak Krysiu posmakowała, że żurawinę wykupiliśmy w Zarszynie i pojechaliśmy jeszcze dokupić w Sanoku Zaopatrzyłam się również w groszek ptysiowy



Stasiu zostanie wysłany na kurs fotografii ( chyba wyślę go na przeszkolenie do Danusi), bo przede wszystkim zrobił za mało zdjęć

Pozdrawiamy już ze Śląska i jeszcze raz dziękujemy

I znowu jeszcze śpicie ,a śpijcie
Dzień zadumy ,zatrzymania się i wspomnienia tych ,których już nie ma ...Obyście przy wspomnieniach mieli dobre nastroje i ładną pogodę .

Życzę Wam takich dobrych snów jak ma ta dziewczyna

Dziękuję Rysiu za zdjęcia z Budapesztu. Robiłeś chyba niektóre z nich z Góry Gelerta?
Byłam w tym mieście dawno temu, ale mocno zapadło mi w pamięć i pokazane miejsca wydały mi się od razu znajome. A mieszkałam niedaleko tego mostu widocznego na pierwszym zdjęciu, w jakimś akademiku. Chyba go nawet widać.
Basztę Rybacką też rozpoznałam.

bogumila_bienko napisał(a)

Kwitnący o tej porze dziurawiec, a to dopiero! Przycinałaś go po kwitnieniu latem?

Anulko, ode mnie również gratulacje. Życzę wielu następnych stron.

Kolejne etapy. W tej chwili ma 21 kwiatów!





Trzy następne falki wypuszczają pędy kwiatowe.