Ostatnio dość dużo na forum mówi się o sposobach przezimowania werbeny patagońskiej..
Tytułem próby w ubiegłym roku, mniej więcej o tej porze, wykopałam dwie sadzonki i posadziłam je w donicy. Przechowałam z innymi roślinami tarasowymi w nieogrzewanej, widnej piwnicy.
Wiosną wysadziłam do gruntu. Kwitły wcześniej, aniżeli samosiejki.
I co najważniejsze, rozrosły się te przechowane 'patyczaki' w piękne, rozrośnięte kępy.
Zdjęcia są nie dość wyraźne, ale coś tam zobaczyć można.
Na zdjęciach widoczna jedna ubiegłoroczna sadzonka.