Witam w noworoczny wieczór, chciałabym wam pokazać moje kwiatki. Oczywiście to nic specjalnego, takie kwiaty, mają prawie wszyscy. Ale tak miło na nie popatrzeć w ten pochmurny, deszczowy wieczór.
Stara odmiana piwonii, na początku miała grzyba, ale teraz rośnie ładnie, no i te staramodne i wdzięczne kwiaty. K

Te kwiaty znają wszyscy, rozsiewają się, ale zawsze zostawiam kępkę. Mają jedną wadę, pokładają się. Ale niech tam. Nie mam sumienia tak wszystkie je zlikwidować. I biorę je do wazonu.
Juki, naprawdę czują się u mnie dobrze. Rosną duże, raz zaatakowały je mrówki i prawie je zniszczyły. Ale ostatnio był spokój.
Orliki, niezawodne. Muszę jeszcze poszukać białe. Widziałam zaniedbany ogród, a w nim łan orlików. U mnie się nie rozsiewają. Te zupełnie granatowe znalazłam na dzikiej łące.
Tę żurawkę mogłabym nazwać "Żelazna lady". Znosi suszę, nie choruje i ładnie się rozrasta.
Mieczyk abisyński, nie wiem dlaczego mnie nie pachnie. Cebulki kupione w Biedronce. Rośnie bez problemów, rozdałam już dużo cebulek, wszystkie nie pachną. Jakiś odmieniec?
I słonecznik, odporny, kwiaty utrzymują się długo, bledną po czasie ale są.
To na dziś tyle. Sama sobie poprawiłam humor.