haika napisał(a)

A może skalniak zrobię na dachu .....

Trzeba zrobić sklepienie ze spadkiem i w najniższym miejscu odpływ, specjalną studzienkę

Potem obwódkę z deski szerokiej i maskowanie z blachy lub obmurowanie wieńca. Ten zielony dach trzeba zrobić technologią zielonego dachu. Najpierw wykleić szczelnie hydroizolację (EPDM) i drożny odpływ nadmiaru wody.
Potem warstwy wg technologii ZinCo.
Na to ziemię i rośliny. To nie będzie typowy skalniak, ale zielony dach ekstensywny z zastosowaniem roślin skalnych, jak zrobiłam tutaj.







Tutaj mój zielony dach na śmietniku, widać deskę



a tu deska obrobiona blachą






A tu przekrój zielonego dachu

haika napisał(a)

A może skalniak zrobię na dachu .....

Trzeba zrobić sklepienie ze spadkiem i w najniższym miejscu odpływ, studzienkę specjalną.
Potem obwódkę z deski szerokiej i maskowanie z blachy lub obmurować wieniec. Ten zielony dach trzeba zrobić technologią zielonego dachu. Najpierw wykleić szczelnie hydroizolację (EPDM) i drożny odpływ nadmiaru wody.
Potem warstwy wg technologii ZinCo.
Na to ziemię i rośliny. To nie będzie typowy skalniak, ale zielony dach ekstensywny z zastosowaniem roślin skalnych, jak zrobiłam tutaj.

Jednak kiedyś mi przyznasz rację, że ograniczenia są konieczne, miejsce w ogrodzie się kurczy i go brakuje niestety. Wszyscy kochający rośliny tego nie lubią, ja też





A tu przekrój zielonego dachu

No to wgrywam

Przez szybkę,


bagażnik wypchany


w nóżkach zabezpieczone donice



Widać?

Jak tam nasadzenia nad stawem?
Ta trawa z białymi paskami nie wygląda mi na "Variegatus", to raczej to



albo




Wygląda na bardziej masywną.

Joanka napisał(a)

Balkonowo...

Asia cudowne połączenie!!!!

AchaG napisał(a)

tak było 3 lata temu

Zdaje mi się, że klon jesionolistny jest za blisko ścieżki i domu. Pewnie teraz wyrósł nieźle.

A tak wygląda nasz nowy mieszkaniec podwórka uroczy prawda ?



i jako ozdoba mojego synka

Po różnych przymiarkach i kombinacjach wyszło tak.Myślę że będzie dobrze i już tak zostanie.
Tymczasem córcia zrobiła tam sobie piaskownicę

Viki napisał(a)

I znów kilka różyczek...

Odwiedziłam dziś Twoje różyczki i nacieszyłam oczka. Co tam nowego w ogrodzie?

bogumila_bienko napisał(a)

Piękne zdjęcie Haniu,takie energetyzujące.

No i o to chodzi, bo za oknem nieciekawie, a tak .....mamy namiastkę słoneczka.Miłego dnia Bogusiu!

Danusiu a do jakich rozmiarów dorasta odmiana "Silver Dollar"?

Jeżeli możesz zdradzić, to co to za odmiana z przodu donicy bukszpanu?

Linka napisał(a)

Naszkicowałam, jeśli to można tak nazwać, kolejne dwie moje niby-wizje miejsc.
Pod oknami od południa rabata słoneczna. Długość teraz ok. 480.Rosinie na niej czerwony buk szczepiony i podsadzony jest żółtym berberysem. Z lewej juki. W planie irga płożąca. Może na całość? i pod berberysy też? I może coś kwitnącego na środek ? Zastanawia mnie też kształt rabaty,

Tutaj aż się proszą hortensje bukietowe, kilka sztuk.

Odwiedzam ładne wątki, co nowego w Twoim pięknym ogrodzie?

projekt




Własnie wczytałam się z zagadnienie dot. żurawek i sie załamałam
bo miejsce przy oczku to wieczne slonce
W wakacje słońce operuje tam od godz. 10-tej do samego wieczora

Czy powinnam zrobic jakąc weryfikacje projektu?
Jestem załamana

Piękne zdjęcie Haniu,takie energetyzujące.

A_G_A napisał(a)

Nie mam jeszcze ładnego tła, na którym wszystkie rośliny wyglądałyby korzystniej. Tuje szmaragdy dopiero jak widać na niektórych zdjęciach rosną. Jesienią planuję wykopać wszystkie pęcherznice i wsadzić 9 świerków serbskich, takich ok.1,40 wysokości.

Bardzo jestem ciekawa jak teraz wygląda Twój ogródek

Witaj

Ale masz pole do popisu Super. Siedziałam sobie i patrzyłam, i wybazgroliłam takie coś... niedokończone ale chodziło mi raczej o linię rabaty przed wejściem...
Zobacz może Cie natchnie (wybaczcie jakość )

gardenarium napisał(a)

Mam takie małe pytanko - jak oddzielic żwirek od kory?
Czy żwirek sprawdza się ? - "opiera sie" trawie i chwastom?
Czy jest praktyczny?

Odnośnie okrywania hortensji ogrodowej (H. macrophylla).

Mam takie doświadczenia. Mieszkałam na północny wschód od Warszawy. Zimy były ostre, więc co roku mi przemarzała i nie kwitła (kwitnie na pędach zeszłorocznych)

Zawzięłam się pewnego roku mocno i zrobiłam tak:

- w środek krzewu nasypałam trochę kory
- owinęłam krzew agrowłókniną białą grubo
- potem nasypałam wielki kopiec kory wokół
- na to nałożyłam na pół podzieloną matę słomianą, przywiązałam do kołków

Myślę sobie: "już nic więcej nie mogę zrobić, musi być dobrze"

Zima była ostra, a hortensja dobrze okryta. Jak wiosną zaczęła ziemia rozmarzać, odkryłam matę, pozostawiając resztę. Po tygodniu rozgarnęłam kopczyk z kory, żeby bryła rozmarzała. Włóknina pozostała. Zrobiło się ciepło - odwinęłam włókninę i patrzę : super, wszystko dobrze, czubki zielone.

Cieszę się, jak nie wiem co, a tu nagle w maju.. przymrozek i klops. Pączki przemarzły, zrobiły się czarne.
Hortensja kolejny rok nie kwitła.

Wykopałam ją, oddałam i posadziłam niezawodną hortensję "Annabelle", potem "Limelight", a teraz bym posadziła "Silver Dollar". W nowym ogrodzie hortensje ogrodowe zaczęłam uprawiać jako sezonowe rośliny kwitnące w donicach, gdzie odpowiednio nawożone kwitną mi dwa razy w roku i zamiast się z ich powodu denerwować - uwielbiam je

Odnośnie okrywania hortensji ogrodowej (H. macrophylla).

Mam takie doświadczenia. Mieszkałam na północny wschód od Warszawy. Zimy były ostre, więc co roku mi przemarzała i nie kwitła (kwitnie na pędach zeszłorocznych)

Zawzięłam się pewnego roku mocno i zrobiłam tak:

- w środek krzewu nasypałam trochę kory
- owinęłam krzew agrowłókniną białą grubo
- potem nasypałam wielki kopiec kory wokół
- na to nałożyłam na pół podzieloną matę słomianą, przywiązałam do kołków

Myślę sobie: "już nic więcej nie mogę zrobić, musi być dobrze"

Zima była ostra, a hortensja dobrze okryta. Jak wiosną zaczęła ziemia rozmarzać, odkryłam matę, pozostawiając resztę. Po tygodniu rozgarnęłam kopczyk z kory, żeby bryła rozmarzała. Włóknina pozostała. Zrobiło się ciepło - odwinęłam włókninę i patrzę : super, wszystko dobrze, czubki zielone.

Cieszę się, jak nie wiem co, a tu nagle w maju.. przymrozek i klops. Pączki przemarzły, zrobiły się czarne.
Hortensja kolejny rok nie kwitła.

Wykopałam ją, oddałam i posadziłam niezawodną hortensję "Annabelle", potem "Limelight", a teraz bym posadziła "Silver Dollar". W nowym ogrodzie hortensje ogrodowe zaczęłam uprawiać jako sezonowe rośliny kwitnące w donicach, gdzie odpowiednio nawożone kwitną mi dwa razy w roku i zamiast się z ich powodu denerwować - uwielbiam je

Przeniosłam trochę lata na parapet kuchenny