mam nadzieję, że żadnych wyziewów ze studzienek nie będzie

dzięki Ewo, chyba zamiast lawendy posadzę kocimiętkę, ale jeszcze podpytam się Gosi jak u niej lawenda rośnie - ale to dopiero w przyszłym roku
Zbyszku, co do podziału to na początku myśleliśmy o ewentualnej sprzedaży części działki, ale gmina nie wydaje zgody na taki podział – jest to zabudowa siedliskowa i minimalna wielkość działki to 3000 m2, poza tym już jakoś przyzwyczailiśmy się do tego terenu
wrzucam kolejna wersję projektu – w międzyczasie za sprawą brukarzy zmianie uległa koncepcja rabatek przy podjeździe oraz zrobiliśmy mały sad owocowy (jabłonie, grusza, wiśnia, czereśnia, śliwa) zobaczymy co z tego wyjdzie, postaramy się dobrze zabezpieczyć drzewka na zimę i mam nadzieję, że nie wymarzną
„zewidencjonowałam” również rosnącą już roślinność (małe drzewka, może jeszcze trochę rachityczne ale damy im szansę
ostatnio zobaczyłam też marcinki rosnące przy trzmielinie – bardzo ładnie wyglądają jesienią więc chcę zastosować podobne połączenie