Wczoraj wieczorem przycięłam 4 kulki, a dziś gorąco będzie. Podleję je jeszcze z rana i przykryję na dzień starym prześcieradłem, by cięcia zacieniować ...
Moja róża Louise Odier jest u mnie już 3 sezon.
Na drugi dopiero ładny krzaczek zbudowała i była i jest juz piękna.
Także i wasze jak w latach podrosną, to i wypięknieją
róża Elmshorn.Twardzielka. Jak zaczyna kwitnienia, tak kończy po przymrozkach
Iwonka masz rację, koniec narzekania na stipę. Z 3-6 źdźbeł i takie urosły to i tak sukces
Ten sposób wysiewu znam, ktoś na forum tak właśnie robił, ale ja uważałam, że to pójście na łatwiznę omijając pikowanie Pisałaś wówczas, że pikowanie jest ważne, bo wzmacnia korzonki
Jeżeli zdecyduję się na kolejny wysiew to pewnie tym drugim sposobem
Mam kolegę pedanta i stwierdzam, że to jest straszna cecha charakteru! Zdecydowanie nie chciałabym być pedantką!. To naprawdę może czynić życie uciążliwym (a już szczególnie dla osób bliskich). Jego żona to już czasami nie wytrzymuje, bo zrobienie czegoś (np. zwykłe odkurzanie) jej zajmuje 15 minut, u niego trwa 40 minut.
A w oczku kłopot z nieoznakowanymi trawkami ze szkółki
Myślałam, ze to jakiś przyklapnięty po deszczach ML. Ma podobnie wybarwione listki.
Potem odkryłam, że to turzyca brzegowa Variegata: Opis
Płaciłam, jak za ML po 12 zł. Czemu jej nie oddałam? Bo musiałabym jechać 50 km ...
Więc teraz kombinuję, co z fantem zrobić. Tam wsadziłam ją wczoraj na chwilkę, aż wymyślę, co z nią zrobić ...
Pięknie się zapowiada ta rabata.
Z tym minimalizmem mam podobnie jak Ty. I doszłam do wniosku, że on mi się bardzo, ale to bardzo podoba, ale jednak bardziej u kogoś i na zdjęciach. Patrzenie codziennie na taki minimalistyczny ogród to już jednak zupełnie co innego. Taki styl jest sprzeczny z moją wewnętrzną naturą, z moim charakterem. Minimalizm to chyba styl dla ludzi bardzo pedantycznych, a ja do takich bynajmniej nie należę. I też się tak dwoję, no bo z jednej strony podoba mi się, ale z drugiej strony wiem, że na dłuższą metę to jednak nie dla mnie. U mnie musi się coś dziać, musi być jakaś dynamika kolorystyczna, musi coś kwitnąć i chce mi się dużo kolorów. Może to też wynika z tego, że ja na ogród patrzę nie jak większość osób codziennie i taki trochę nieporządek kolorystyczny bardziej mnie cieszy, nie zdąży mnie zmęczyć. I podobają mi się takie "kipiące" rabaty.
Wstawiłam u siebie zdjęcia mojej Melica ciliata. Nie są najlepsze, bo na razie trawki te wsadzone są pod płotem, trochę w gąszczu innej zieleniny. Na pewno zmienią swoje miejsce. Nie wiem czy pamiętasz, jak pisałam, że po jakimś deszczu bardzo się położyły. No i niestety nie podniosły się do pionu. Bardziej leżą i trochę boję się je koło róż wsadzać. Ale za to zakochałam się w śmiałku darniowym, kwitnie cudnie (przynajmniej jak na razie) i po ubiegłotygodniowych wichurach i ścianach deszczu kwiatostany pięknie stoją. Mam go przy różach Munstead Wood (kilka stron przed Melicą). Różyczki jeszcze małe krzaczki, ale w przyszłym roku powinno być lepiej.
Dziś znalazłam chwilkę i pocięłam 4 pierwsze kulki bukszpanowe:
Przed:
Po:
Nie wyobrażam sobie cięcia bukszpanów na żwirku. Mam wszędzie ścinki, mimo zabezpieczenia. Na żwirku dopiero byłaby jazda
Ewa, ja też za twoją radą nei wykopuję.
Ale moje ... szkoda gadać. Za to mam 6 sztuk Moundry z nasion. Ładnie rosną, nabierają masy
Ładne są
I cieszę się z tych nasionkowych roślin. Tak własnymi rękami uchowane
Strzałki niebieskie pokazują dwie
Ewa, u nas było dziś pozegnanie gimnazjum. Jutro tylko jeszcze podstawówka i na 15.00 spotykamy się tradycyjnie, jak co roku od 20 lat, co roku u kogo innego
U mnie było po raz pierwszy... Jutro u szefa
Może za rok ja powtórzę
I wakacje